Szukaj na tym blogu

niedziela, 17 lutego 2013

złoto w wiedniu

wiedeń, oficjalna stolica secesji, nawet zimą zachwyca swoim złotym blaskiem. zdominowane przez dekoracyjne kamienice i wdzięczne pawilony miasto obchodzące niedawno 150. rocznicę urodzin gustava klimta, stanowi najdoskonalsze opakowanie dla jego typowo secesyjnych prac. od architektury po rzemiosło artystyczne, każdy secesyjny element tego pięknego miasta ma w sobie urok typowy dla tej dekoracyjnej epoki.

biel i złoto, czyli wdzięk wiedeńskiej architektury

w 1897 roku kilkoro wiedeńskich artystów założyło stowarzyszenie secesja wiedeńska, którego celem było odłączenie się od konserwatywnego środowiska artystycznego końca XIX wieku. młodzi artyści, inspirując się dokonaniami artystów monachijskich, zaczęli tworzyć sztukę nową - dekoracyjną, pełną energii  i motywów roślinnych, żywą. do wystawiania swoich prac potrzebowali pawilonu wystawowego, przestrzeni zapewniającej także odrębność i samodzielność oddzielonych artystów. w ten sposób powstał budynek secesji, wzniesiony w latach 1898 - 1899 według projektu josepa olbricha. poprzez odejście od standardów architektonicznych i nadanie bryle dekoracyjnego charakteru poprzez zwieńczenie prostej bryły ogromną kopułą-kulą z pozłacanych liści laurowych, budynek secesji stał się wzorem dla architektury tego stylu (widać to również w polsce, chociażby w łódzkiej kamienicy pod kasztanami). geometryczna forma budowli zbudowanej z kubicznych brył stanowiących, wedle samego olbricha głowę i ciało pawilonu, nie kojarzy się jednak z płynnością typową dla secesyjnych budowli gaudiego czy innych artystów secesyjnych. szczególną rolę pełni tu raczej dekoracja zewnętrzna: sama kula, jak i reliefy portalowe i ścian bocznych mają symboliczny charakter; warto zwrócić uwagę chociażby na trzy głowy gorgon nad wejściem, które są personifikacjami trzech sztuk: architektury, malarstwa i rzeźby, a także na zoomorficzne detale: sowy (zwierzęta ateny, patronki stowarzyszenia), jaszczurki, czy żółwie. kluczowym jest także pozłacany napis we fryzie: czasowi jego sztuka, sztuce wolność, obok wejścia "ver sacrum", święta wiosna, nawiązująca do pisma wydawanego przez członków stowarzyszenia.




Joseph Olbrich, Pawilon Secesji, 1898-1899, Wiedeń
część dekoracji przypisywana Kolomanowi Moserowi

w tej samej okolicy można oglądać dzieła innego secesyjnego architektra, nauczyciela olbricha. otto wagner został członkiem stowarzyszenia na dwa lata po jego założeniu. początkowo jego dzieła były bardzo dekoracyjne, jednak późniejsze budynki prezentują prostotę i geometryczną elegancję. kamienice wagnera znajdujące się przy naschmarkt to kubiczne bryły o bogatej ornamentyce. szczególnie uroczy jest majolikahaus, którego dekoracja opiera się na płynnych liniach i motywach roślinnych namalowanych żywymi kolorami, a także plastycznych balkonów z żelaza, materiału chętnie używanego w epoce art nouveau.
niedaleko znajdują się także pawilony stacji kolei miejskiej wiednia, dzisiaj pełniące funkcję muzeum otto wagnera. pawilony te przywołują architekturę chińską; dekoracja również opiera się na złocie i elementach roślinnych. mimo statystyki dolnej części wynikającej z równoległego podziału ściany zielonymi pilasterkami, zaokrąglony okap i bogato dekorowany daszek przywołują elementy słynnego wlotu paryskiego metra autorstwa hectora guimarda. 


Otto Wagner, Majolikahaus, 1899, Wiedeń

Otto Wagner, Pawilon stacji Karlsplatz, 1894-1897, Wiedeń

mozaiki farbą malowane - malarstwo gustava klimta

gustav klimt był synem złotnika, ale poza tym faktem z jego biografii trudno doszukać się źródła dominacji złota w największych dziełach tego malarza. być może zainteresowanie złotnictwem wiązało się z profesją ojca, albo było następstwem nauki w szkole rzemiosła artystycznego. może przywoływało dobrobyt, którego artysta nigdy nie zaznał w dzieciństwie, a do którego nadano mu prawo gdy stał się cenionym malarzem. w jakim stopniu miały na to wpływ mozaiki bizantyńskie, które oglądał w rawennie? może po prostu wiązało się to z upodobaniami epoki? ostatecznie to złote obrazy są najpopularniejszymi z dorobku klimta. "złoty okres" malarstwa klimta rozpoczyna się od fryzu beethovena, który powstał na czternastą wystawę secesjonistów w pawilonie zaprojektowanym przez olbricha. wystawa z 1905 roku zaprojektowana była przez josefa hoffmanna; jej głównym elementem był właśnie fryz klimta obiegający całą salę, otaczający pomnik muzyka wyrzeźbiony przez maxa klingera (idea dzieła absolutnego, chętnie wykorzystywanego w modernizmie gesamtkunstwerk). fryz ilustruje wagnerowską interpretację dziewiątej symfonii geniusza; motywem przewodnim fresku jest poszukiwanie szczęścia. szereg personifikacji pokazuje różne etapy ludzkiego gonienia za spełnieniem; widoczne są postaci ucieleśniające przeszkody na drodze do szczęścia - jedna ściana zapełniona jest tyfonem, potworem o głowie goryla, z łuskowatym ciałem smoka i ogromnymi skrzydłami, który wraz z trzema córkami - gorgonami, które w tym przypadku nie są kojarzone ze sztuką, jak w portalu pawilonu secesji. trzy kobiety przedstawiające słabości ludzkie oraz znajdująca się na uboczu żałoba wypełniają wraz z tyfonem całą ścianę, dalej narracja kontynuowana jest przez występujące na początku geniusze (pod postacią kobiecą), które uosabiają próbę przezwyciężenia tych słabości. znajduje to odbicie w postaci poezji oraz ostatniej sceny pocałunku pary w towarzystwie chóru aniołów, która jest nawiązaniem do "ody do radości", w której mowa o pocałunkach. freski są wyjątkowe dla twórczości klimta nie tylko ze względu na zastosowanie w nich płatków złota, ale także inkrustację szklanymi tesserami, płytkami masy perłowej czy muszlami, co dzięki ustawionej na jubileusz platformy pozwalającej na bliski kontakt z fryzem zwraca szczególną uwagę.



 

Gustav Klimt,  fragmenty z Fryzu Beethovena, 1905,
1) Cierpienia ludzkości
2) Tyfon z córkami i personifikacje ludzkich słabości
3) Odnalezienie spełnienia w Poezji
4) Całująca się para z Chórem Aniołów
Pawilon Secesji, Wiedeń

choć klimt miał na swoim koncie wiele dekoracji ściennych, okres rozpoczęty fryzem beethovena będzie obejmował głównie malarstwo sztalugowe, głównie słynne portrety. najważniejsze płótna znajdują się w wiedeńskich galeriach, a prawdziwe perełki ma oczywiście w swej galerii belweder. to tam można podziwiać  judytę, oblubienicę, adama i ewę, a także najsłynniejszy pocałunek. ten ostatni jest obrazem, którego nie trzeba nikomu przedstawiać - ten uważany za szczyt secesji (namalowany na dwa lata po oficjalnym wystąpieniu klimta z secesji wiedeńskiej) obraz stał się ikoną popkultury i jednym z arcydzieł europejskiego malarstwa. ta niewytłumaczalna sława może wiązać się z najbliższą każdemu odbiorcy tematyką - miłością między kobietą a mężczyzną. motyw obejmującej i całującej się pary pojawia się na wielu dziełach klimta, widać to chociażby w omawianym powyżej fryzie. tutaj mamy do czynienia z niezależną sceną, parą wyjętą z jakiejkolwiek rzeczywistości i wklejoną w strefę sacrum, co podkreśla przede wszystkim złote tło używane do przedstawień świętych na ikonach. para, na siłę identyfikowana z klimtem i emilie flöge, długoletnią partnerką malarza, istnieje sama dla siebie, zatracona w objęciu i czekająca na pocałunek. mężczyzna ujmuje postać kobiecą z czułością, ale jednocześnie silnie i zdecydowanie, ona zaś całkowicie ufa mu i poddaje się tej magicznej chwili. zgodnie z rozwojem badań nad symboliką płci żyjącego mniej więcej w tych samych czasach zygmunta freuda, odczytano związek męskości z widniejącymi na szacie mężczyzny kwadratami, tak samo jak koła na sukni kobiety mają odwoływać się do cech jej kobiecości. przeciwstawność ornamentyki kobiety i mężczyzny, a także kompozycja ich uścisku przywołuje skojarzenia z motywem jing i jang - chociaż kobieta klęczy i oddaje się mężczyźnie, a on ogranicza jej ruchy mocnym uściskiem widać harmonię i wzajemne oddanie kochanków, co sprawia, że są oni sobie równi.

Gustav Klimt, Pocałunek, 1905, Górny Belweder, Wiedeń

inne dzieła klimta w wiedniu:

Gustav Klimt, 1) Judyta 2) Adam i Ewa 3) Oblubienica, Górny Belweder, Wiedeń

Gustav Klimt, Śmierć i życie, 1910, Leopoldmuseum, Wiedeń

Gustave Klimt, Portret Emilie Flöge, 1902, Muzeum Miasta Wiedeń

złoty dotyk artysty, czyli warsztaty wiedeńskie

sztuka przełomu XIX i XX wieku to nie tylko secesja, ale również inne nurty nazywane wspólnie mianem modernizmu. dotyczy to także dzieł rzemieślniczych, które zyskały wówczas miano szlachetnej gałęzi sztuki, wcześniej uważane za zwykłe przedmioty codziennego użytku. za sprawą brytyjskiego arts&crafts, a także tendencji secesyjnych do wytwarzania dzieł absolutnych z każdej dziedziny sztuki nastąpił duży rozwój produkcji mebli, ceramiki, szkła dekoracyjnego, biżuterii. ogromną kolekcję dekoracyjnych dzieł secesyjnych z tej gałęzi sztuki prezentuje wiedeński mak - muzeum sztuk rzemieślniczych, a także wystawa w leopoldmuseum.

Broszka, około 1910, prezentowana w Leopoldmuseum, kolekcja prywatna

Josef Hoffmann, Szklane wazy, ok. 1923, MAK, Wiedeń

najwięcej prezentowanych dzieł pochodzi z warsztatów wiedeńskich, pracowni rzemieślniczej założonej w roku 1903, której celem było nadanie rzemieślnikowi praw artysty, a przedmiotom codziennego użytku miana dzieła sztuki. stawiano na prostotę i elegancję dzieł, a także ich indywidualizm, bowiem przedmioty nie produkowane były masowo, lecz ręcznie i na zamówienie klienta. jednocześnie dążono do zmniejszenia kosztów produkcji i powszechnej dostępności produktów niezależnie od zamożności odbiorców. w czasach zawładniętych secesyjną giętkością linii i ornamentyką trudno było o powodzenie prostych przedmiotów, stąd wiele z nich ma charakterystyczną dekoracyjność z wykorzystaniem motywów roślinnych i zwierzęcych, głównie owadów: ważek, motyli. jednak od roku 1905 najmodniejsze stały się produkty właśnie warsztatów wiedeńskich - proste i geometryczne, tworzone przez byłych członków secesji wiedeńskiej - kolomana mosera i josefa hoffmanna. stąd trudno o jednoznaczne zakwalifikowanie dzieł wiener werkstätte do stylistyki secesji, część prac przywodzą już estetykę art deco.

Koloman Moser, Fotel, 1904, Leopoldmuseum, Wiedeń

Koloman Moser, Inkrustowana szafa, 1903, Leopoldmuseum, Wiedeń

czwartek, 7 lutego 2013

wyjść z cienia mężczyzn

jeszcze sto lat temu  wielu miałoby kłopot z przyzwyczajeniem się do słów takich jak "malarka", "rzeźbiarka", "artystka", podobnie jak dzisiaj wciąż trudno nam normalnie wypowiadać żeńskie odpowiedniki zawodów takich jak "psycholog" czy "minister". było to związane z faktem, że do ostatnich dekad XIX wieku niewiele kobiet uprawiało zawodowo sztukę. wedle tradycji i konwenansów przysługiwało im wyłącznie zażywanie sztuki w zaciszu domowym; każda dziewczyna z dobrego domu musiała opanować grę na pianinie, śpiew, taniec lub haft. było to jednak amatorskie zajmowanie się sztuką, traktowane raczej jako hobby niż coś poważnego, nie wiązano tych działań ze sztuką, którą tworzyli mężczyźni – kompozytorzy, aktorzy, rzemieślnicy. mimo to wraz z rozwojem ruchów emancypacyjnych, w których kobiety zaczęły domagać się swoich praw, a także przewrotów kulturowych drugiej połowy XIX wieku, kiedy coraz więcej kobiet zaczęło odważać się na podejmowanie męskich zajęć, sztukę zaczęły tworzyć także kobiety. nie było to jednak łatwe, wiele z nich z trudem otrzymało artystyczne wykształcenie, nie mówiąc już o sławie i dokonaniach wybijających się na tle twórczości kolegów. jednak determinacja i upór doprowadziły wiele z artystek do wyjścia z cienia mężczyzn i zdobycia uznania w świecie sztuki.

kobiety decydujące się na tak przełomowy krok musiały mieć w sobie wiele odwagi, a przede wszystkim pewności siebie i przekonania, że są w stanie dorównać mężczyznom. w świecie, który nie dawał kobietom wstępu na wyższe uczelnie, oraz gdzie za stosowne zajęcie dla kobiet uznano rolę pani domu, sam pomysł walczenia o równe traktowanie artystek na równi z artystkami wydawał się nierealny. jednak na przykładzie wielu kobiet owych czasów można zauważyć, jak silna była potrzeba zdobycia prawa do artystycznego wyrazu, otrzymania możliwości wystawiania swych prac razem z mężczyznami, a wreszcie jak kusząca była międzynarodowa sława i uznanie. w sztuce polskiej do pierwszych kobiet, którym udało się malować i tworzyć w sposób niezależny, a także traktować to zajęcie jako pracę zarobkową była olga boznańska.
jednak największy przełom miał nastąpić dopiero na początku XX wieku -w okresie dwudziestolecia międzywojennego tworzyło bowiem wiele kobiet, z których znacząca część uzyskała rozgłos i uznanie.

biegając za chłopcami

zofia stryjeńska urodziła się w zamożnej rodzinie szlacheckiej i wychowywała w krakowie. już od wczesnych lat wykazywała talent malarski i od roku 1907 rozpoczęła się jej edukacja malarska w średnich szkołach przeznaczonych tylko dla kobiet. chcąc uczyć się u najlepszych i realizować ten sam program, co mężczyźni, stryjeńska wyjechała w roku 1911 do monachium i w przebraniu mężczyzny, posługując się dokumentami swojego brata, zdała egzamin wstępny celująco, dzięki czemu udało jej się przez rok uczyć się malarstwa w jednej z najlepszych akademii malarskich w ówczesnej europie. jej twórczość wiążę się z działalnością grupy rytm, inspirującą się sztuką ludową i dekoracyjnością. dzieła stryjeńskiej idealnie wpisywały się w ten nurt, szczególnie przedstawienia z sześciu panneau zaprojektowanych i wykonanych na światową wystawę sztuk dekoracyjnych, która miała miejsce w paryżu w roku 1925. pawilon wystawiony przez polskę został obsypany nagrodami. w muzeum narodowym w warszawie znajduje się fragment słynnego panneau, które autorka sama pocięła, aby łatwiej było transportować ogromne płótno. obraz przedstawia lipiec i sierpień, bowiem tematem pracy były zajęcia polskich chłopów wpisane w pory roku.

Zofia Stryjeńska, Lipiec-Sierpień, 1925, MNW

obraz stryjeńskiej jest wyjątkowo barwny i dekoracyjny, dostrzegalne są w nim właśnie elementy sztuki ludowej. dwie postaci męskie zaopatrzone są w atrybuty kojarzone z latem - kłosy zboża czy snopki siana. sami mężczyźni nie są jednak wiernym przedstawieniem polskich chłopców, są raczej postaciami ze słowiańskiej mitologii, którą stryjeńska głęboko się interesowała. przedstawienie, jak i cała twórczość malarski, mają w sobie elementy baśniowości, postacie malowane płasko i w sposób fantazyjny kojarzą się raczej z bohaterami legend niż prawdziwymi ludźmi z krwi i kości. jest to charakterystyczne dla twórczości artystki - choć jej dzieła niosą echa sztuki ludowej, trudno o zidentyfikowanie konkretnych elementów polskiej wsi; ani stroje, ani wygląd postaci nie są realistyczne. ich dekoracyjność i urok sprawiły jednak, że projekty stryjeńskiej długo zdobiły porcelaną z ćmielowa czy pudełka do czekoladek firmy wedel.

praca artystki zapewniła jej sławę i uznanie, jednak mimo faktu, iż była uważana za kobietę sukcesu, jednak jej życie nie należało do najszczęśliwszych. owszem, na wspomnianej wystawie otrzymała aż cztery grand prix (podobnie jak inni artyści tego pawilonu, przez to wystawała okazała się bodaj największym sukcesem polskiej reprezentacji na tej klasy konkursie), jednak w życiu prywatnym często zaliczała porażki: dwukrotnie rozwiedziona, często wplątywała się w związki z niewłaściwymi mężczyznami. jej pierwszy mąż, karol stryjeński, wielokrotnie wysyłał ją do szpitala psychiatrycznego. jej zachowywanie odbiegało od typowo kobiecego; wedle anegdot ganiała za mężem po zakopanem przekonana o jego zdradach, była kobietą pozbawioną instynktu macierzyńskiego (znienawidziła siebie po urodzeniu pierwszego dziecka, swoich synków kładła w szufladach, żeby ich płacz nie przeszkadzał jej w malowaniu). we wspomnieniach jej wnuków często porównuje się ją do czarownicy bez uczuć. jej zachowanie pozostaje w całkowitej sprzeczności do charakteru jej dzieł - radosnych, barwnych. mimo szybkiego sukcesu, poprzez niepowodzenia życiowe i trudną sytuację polityczną zaczęła tworzyć autoplagiaty swych dzieł, dostając za to śmieszne pieniądze. umarła w samotności w roku 1976 w genewie.

kobieta fatalna

stryjeńska jest uznawana za pierwszą kobietę, która przełamała stereotypy i ryzykowała wiele, by stać się pełnoprawną artystką. do tego stała się pierwszą polką znaną szerszej publiczności. w jej ślady szły kolejne kobiety wyzwolone, a najbarwniejszą z nich jest z pewnością tamara łempicka. była to postać tajemnicza i jednocześnie pociągająca dzięki umiejętności świadomego kreowania własnego wizerunku i manipulowania faktami. odziedziczone po pierwszym mężu, tadeuszu łempickim, nazwisko często zapisywała przez "l" albo przedstawiała się z przedrostkiem "de" dla podkreślenia szlacheckiego pochodzenia. istotnie urodziła się w zamożnej rodzinie polaków, nie wiadomo jednak kiedy i gdzie. wedle niektórych źródeł mogła urodzić się w warszawie, ona sama jednak ukrywała swoje polskie korzenie i wolała grać rolę obywatelki świata, mieszkając w najważniejszych miastach sztuki - moskwie, paryżu, nowym jorku... była kobietą o silnej osobowości i już od małego dziecka symulowała choroby, by zmuszać rodziców do wakacji we włoszech, gdzie mogła poznawać arcydzieła renesansowego malarstwa. skutki tych wycieczek widoczne są w jej obrazach, będących daleką trawestacją manieryzmu; sama utrzymywała, że uczyła się malarstwa bezpośrednio z obserwacji dzieł, jednak brała kilka lekcji malarstwa. faktyczny brak profesjonalnego wykształcenia nadał charakterystyczny styl portretom łempickiej - są one zdeformowane, wyraziste, zmanierowane. szczególnie widoczne jest to w aktach, których kobiety praktycznie nie malowały. te, którym udało się dostać na wyższe uczelnie plastyczne odmawiano mimo wszystko malowania z nagim modelem, obowiązkowych zajęć dla mężczyzn, dzięki którym uczyli się anatomii i proporcji ludzkiego ciała. łempicka radziła sobie jak mogła - wedle anegdot zapraszała ludzi prosto z ulicy i zachęcała ich do pozowania nago. swoją sławę zawdzięcza nie tyle wyrazistej twórczości, ale samej osobowości. celebrowała proces twórczy, malowała w pełnym makijażu i wyjściowych sukniach, portretowała najznakomitszych  przedstawicieli paryskiej śmietanki. przełamywała konwencje nie tylko stylem pracy jako malarka, ale również skandalami obyczajowymi – dawała po sobie poznać, że jest biseksualistką, widać to było także w jej obrazach. malowanie aktów również było zaskakujące, bo kobietom przysługiwało głównie malowanie pejzaży i martwej natury. obrazy łempickiej zaś odpowiadają jej osobowości, bardzo często ich bohaterkami są kobiety. 

Tamara Łempicka, Lassitude (Znużenie), 1927, MNW

postać na obrazie lassitude (znużenie) z 1927 nie jest kruchą i uzależnioną od mężczyzn istotą. widzimy silną, masywną kobietę o nietypowej, wręcz hermafrodycznej urodzie. wypełniająca szczelnie ramy obrazu, ubrana w ciemne, ponure barwy kobieta jest nieszczęśliwa, ze spuszczonym wzrokiem zdaje się nad czymś rozmyślać. ma na palcu obrączkę - z pewnością jest to młoda mężatka, jej mina zwiastuje nieudany związek. ma to na pewno analogię w życiu osobistym artystki; ona sama szukała szczęścia z różnymi mężczyznami i kobietami, nie znalazłszy go w latach 30. popadła w depresję, co wiązało się również z ucieczką z nowym partnerem do stanów zjednoczonych. kobieta z obrazu nie przypomina łempickiej - jest zdeformowana, ma nienaturalnie duże dłonie, brak w niej powabu i seksapilu, którym epatowała artystka nawet w trakcie tworzenia. brak także typowego dla późniejszej twórczości erotyzmu, który nadawała nawet portretom swojej nieletniej córki. jest to obraz wyjątkowy na tle ekscentrycznej maniery art deco przedstawiającej kolorowe życie kobiety niezależnej, kobiety kultowej, femme fatale. jest to raczej portret kobiety złamanej, która mimo pozowania na gwiazdę ma swoje słabości i czuje się niezadowolona z własnego życia. czy jednak jest to autoportret mentalny samej łempickiej?

ograniczona przestrzeń

kobiety wytyczające szlak następnym pokoleniom artystek powinny być niezależne i samodzielne, a zarówno stryjeńska jak i łempicka nosiły nazwiska swoich mężów. samo małżeństwo, choć traktowane jako kolejny konwenans do przełamania, nie było uważane jako forma zniewolenia. bardzo często artystki wychodziły za swoich kolegów po fachu, było to tak częstym zjawiskiem, że nawet mówiło się, iż kobiety starają się o wstęp na wyższe uczelnie malarskie w poszukiwaniu mężów. często jednak związki wynikające z artystycznego pokrewieństwa dusz dawały wspaniałe efekty twórcze, do dzisiaj znane są pary podpisujące są razem pod wspólnymi projektami, co było niezwykłe mając na uwadze fakt, że panowała nadal powszechna opinia jako że kobieta nie jest stworzona do tworzenia sztuki. jednym z najsłynniejszych tego typu par był władysław strzemiński i katarzyna kobro, którzy stanowili niezwykle zgraną parę artystów, ale osobno również tworzyli rzeczy, dzięki którym niezależnie zasługują na swoje miejsca w historii sztuki - on jako malarz, ona - jako rzeźbiarka. spotkali się w rosji, podobno w szpitalu w trakcie I wojny światowej, gdzie kobro jako wolontariusza pielęgnowała strzemińskiego, już wtedy z amputowaną ręką i nogą. szybko pobrali się i uciekli do polski, dzięki czemu kobro uzyskała polskie obywatelstwo, bowiem była rosjanką. ich wspólna twórczość zapowiadała się pomyślnie – razem tworzyli w duchu rosyjskiego konstruktywizmu, razem wydawali awangardowe traktaty teoretyczne [Kompozycja przestrzeni. Obliczanie rytmu czasoprzestrzennego (1930)]. jednak połączenie dwóch wyraźnie zindywidualizowanych i silnych charakterów z czasem doprowadziło do tragedii i rozpadu rodziny. na pogorszenie stosunków miały wpływ zarówno warunki polityczne, jak i komplikacja codziennego życia związana z kalectwem strzemińskiego. do tego narodziny córki spowolniły pracę twórczą kobro, przez co potem trudno było jej zarobić na siebie i córkę.

Katarzyna Kobro, Siedząca figura kobiety, 1920-1930, MNW

prezentowana rzeźba, choć nie wpisująca się w cykl rzeźb-instalacji przestrzennych charakterystycznych dla artystki często porównywaniem talentem do malewicza czy mondriana, mówi dużo o doświadczeniach artystki. ze wspomnień niki strzemińskiej dowiadujemy się o brutalności jej ojca – często niszczył on rzeźby żony, bił ją i wyniszczał psychicznie. sama kobro w chwili najgorszej nędzy zmuszona była spalić wszystkie drewniane prace, aby ogrzać dom. dodatkowo jej sytuacja pogorszyła się podczas II wojny światowej – jako rodowita rosjanka i zwolenniczka awangardowych opcji politycznych poddana była represjom, co także wiązało się z wyrzucaniem jej prac, które potem zbierała na śmietnikach. ostatnie dni jej życia upłynęły w męczarniach – chora na raka, gnębiona przez męża i zbędna jako artystka umarła kobro w łodzi, mieście do dzisiaj kojarzonym z twórczością tej nietypowej pary.

silne, niezależne, samodzielne?

zauważmy, że wszystkie trzy z prezentowanych artystek nie miały łatwego życia. mimo potrzeby dorównania mężczyznom i dogonienia ich, często cierpiały przez swoich mężów. choć próbowały zatracić się w sztuce i pielęgnować sukces, złamały się pod wpływem dominacji mężczyzn. więc czy naprawdę mamy do czynienia triumfalnym efektem walki kobiet o swoje miejsce w świecie sztuki? na pewno dostrzegamy wagę tej próby i dokonania, które pozwoliły pokoleniom następnych artystek, aż do dziś, przełamać stereotypy i uzyskać prawo do stworzenia sztuki, która nie ustępuje dziełom mężczyzn. Sztuka kobieca była inna – wrażliwsza, obfitsza we własne doświadczenia czy indywidualny styl, a także wyobrażenia i fantazje. choć artystki te nie były szczęśliwe w życiu prywatnym, udało im się osiągnąć sukces na pewnym etapie ich życia i ostatecznie wyjść z cienia mężczyzn. wiązana z szaleństwem, powodująca depresję czy zakropiona łzami sztuka pierwszych polskich kobiet-artystek staje się dla nas świetną pamiątką czasów, kiedy kobiety walczyły o swoje prawa i kiedy przeciwności losu zachęcały do głosu w sztuce, a nie kłótni o parytety.