Szukaj na tym blogu

niedziela, 6 października 2013

szkoła amsterdamska

pierwsze dekady XX stulecia przyniosły wiele zmian w architekturze, choć przyznać trzeba, że już budownictwo końca XIX wieku zwiastowało te zmiany. wielki wpływ na architekturę modernizmu w europie miały chociażby projekty antoniego gaudi, który uważany jest za ojca jednego z wiodących prądów modernistycznej architektury - ekspresjonizmu. rozwijający się w niemczech kierunek charakteryzował się silnym podkreśleniem pionów i poziomów poprzez tworzenie dynamicznych form w celu wywołania wrażenia strzelistości. widoczne były inspiracje architekturą gotyku, ale też secesyjne załamania i opływowość fasady. często bowiem architektura ekspresjonistyczna, jako że odnosi się bezpośrednio do emocji, uwidoczniała się w tzw. stylu opływowym lub dynamicznym, który nawiązywał do nowoczesnych kształtów samochodów czy statków.

ta inspiracja statkami była bardzo częsta w budownictwie holenderskim. modernizm holenderski opierał się nie tylko na trendach europejskich, ale wynikał także z dokonań krajowych. z jednej strony neoplastycyzm, nawiązujący do dokonań grupy de stijl, z drugiej strony szkoła amsterdamska, będąca niejako przejściem od dokonań jednego z czołowych architektów modernistycznych holandii.

hendrik petrus berlage

jego pierwsze projekty, pochodzące jeszcze z XIX wieku, opierały się na historyzmie; tworzył w duchu neorenesansowym na fali modnych w tym czasie tendencji "neo"stylistycznych. zasłynął jednak jako pierwszy architekt porzucający manierę historyczną i wchodzący w nowe stulecie z podejściem modernistycznym. był on autorem zwycięskiego projektu dla amsterdamskiej giełdy, która stała się wzorem dla twórców szkoły amsterdamskiej. konkurs na budynek giełdy rozpisano jeszcze w roku 1885 roku; w jury zasiadali zwolennicy neogotyku, chociażby szanowany w amsterdamie petrus cuypers, architekt gmachu rijksmuseum. projekt berlage nawiązywał do holenderskiej tradycji budowniczej, miał nawet cechy budynków cuypersa, był jednak czymś zupełne nowym i wzbudzał wiele kontrowersji. choć stylistycznie nawiązywał do gotyku, beurs van berlage (jak dzisiaj określa się budynek giełdy), wprowadzał novum do myślenia o architekturze. budynek miał tworzyć pewną całość również z otoczeniem zewnętrznym, w środku znajduje się dziedziniec, co wraz z przeszklonych dachem otwiera budowlę. elementy konstrukcyjne miały pełnić przede wszystkim funkcje nośne i zamykać przestrzeń budynku - ściany powinny być płaskie i czyste, dzięki czemu cała konstrukcja jest bardziej czytelna. korzystając z dotychczasowych dokonań architektury szukał najwłaściwszego systemu proporcji, w czym posługiwał się egipskim modułem.
najważniejszą nowością było oparcie konstrukcji na szkielecie żeliwnym obłożonym cegłą. wykorzystanie cegły było oczywiście ukłonem w stronę holenderskiej tradycji - tak samo jak dwuspadowy dach budynku giełdy czy kondygnacyjność budowli. 

w środku zaprojektował trzy wielkie hale do wymiany towarów, które udekorował sam jan toroop. znajdujące się wewnątrz oraz na zewnątrz dekoracje miały wymiar symboliczny; np. na fasadzie widnieją płaskorzeźby przedstawiające zarówno adama na polu jak i współczesnego maklera - od początków ludzkości praca uszlachetnia. program ikonograficzny budowli miał też echa idealistyczne; berlage chciał przeciwstawić się kapitalizmowi i zaznaczyć, że budynek giełdy powstał dla wszystkich. każda pojedyncza cegła, będąca symbolem jednostki, tworzy cały budynek, czyli organizm społeczny. zgodnie z ideą architekta budynek miał służyć wszystkim, co zostało zrealizowane dopiero w naszym stuleciu - jest on częstym miejscem koncertów i innych wydarzeń społecznych.


Hendrik Petrus Berlage, Gmach giełdy amsterdamskiej, 1896 - 1903, Amsterdam

połączenie tradycyjnej cegły z nowoczesną konstrukcją żeliwną jest jedną z głównych cech szkoły amsterdamskiej. opiera się ona bowiem na estetyce holenderskich kamienic o płaskich elewacjach, których funkcjonalność i prostota wymuszone były warunkami urbanistycznymi. z zewnątrz budowle modernistyczne różnią się od tradycyjnych głównie rozmiarem i bezpieczniejszą konstrukcją. w holandii, jak w niewielu krajach europy, możliwa była też ciągłość tradycji architektonicznej; neutralność w czasie I wojny światowej dała możliwość gładkiego przejścia z wieku XIX w XX w. właśnie dlatego dokonania berlage miały bezpośredni wpływ na późniejszych architektów, tworzących pomiędzy 1910 a 1930 rokiem. 

owa szkoła zrzeszyła kilku uzdolnionych architektów nowego pokolenia wychodzących z pracowni jednego architekta, eduarda cuypersa, siostrzeńca twórcy rijksmuseum. jego uczniowie: michel de klerk, johan van der mey oraz piet kramer stali się liderami szkoły amsterdamskiej i mieli wielki wpływ na zmianę estetyczną miasta. z pewnością szkoła nie zawdzięczałaby swojego rozwoju (ani nazwy) stolicy holandii, gdyby władze amsterdamu nie planowały tak licznych przedsięwzięć jak w tym czasie.

johan van der may

pierwsza realizacja szkoły amsterdamskiej zaprojektowana była dla bogatego klienta, jakim było jedno z największych przedsiębiorstw żeglugowych. budowę nowej siedziby zlecono johanowi van der mey, który od roku sprawował urząd "estetycznego doradcy" miasta. wraz z młodszymi kolegami z pracowni cuypersa, michelem de klerkiem, pietem kramerem i hildo kropem, johan van der mey zrealizował projekt domu żeglugi, dzisiejszego symbolu modernistycznego amsterdamu. budynek też jest świetnym odwzorowaniem holenderskiej tradycji żeglarskiej, bowiem nie tylko znajduje się u starego portu, ale też ma kształt dzioba statku. zbudowany na rzucie trójkąta budynek stanowi dzisiaj siedzibę amrâth grand hotelu, do którego wchodzi się wejściem znajdującym się po diagonali trójkąta.
zarówno wejście jak i elewacje ze wszystkich stron budynku posiadają obfitą dekorację rzeźbiarską nawiązującą do morza i żeglarstwa. budynek powstał jako konstrukcja żelbetonowa obłożona cegłą, ta cegła jest jednak łączona z kamieniem, w którym rzeźbione są postaci żeglarzy oraz zwierzęta i stwory morskie. dekoracja zewnętrzna nawiązuje do motywu ciętego kryształu, chętnie wykorzystywanego w art déco. dzięki rozedrganej elewacji zewnętrznej mamy wrażenie, że statek "sunie" w stronę portu.


Johan van der Mey i inni, Dom Żeglugi, 1913-16, Amsterdam

z pracowni cuypersa członkowie szkoły amsterdamskiej wynieśli przekonanie o prawie architekta do swobody twórczej. była ona jednak, zgodnie z myślą berlage, połączona z funkcjonalizmem i ekonomicznym wykorzystaniem przestrzeni.  głównym motywem architektonicznym było tworzenie swoistego centrum miasta, które miały zastąpić luźne osiedla łączące mieszkańców z naturą. bardzo ważny był zatem związek z otoczeniem, ale też nowy odbiorca architektury - prosty człowiek. tak jak berlage dedykował swoją giełdę wszystkim amsterdańczykom, tak i osiedla budowane przez szkołę amsterdamską były tworzone z myślą o biedniejszych pracownikach. i tak jak budowle miały być przeznaczone dla klienta zbiorowego, tak i często prace członków szkoły były pracami zbiorowymi, często wszyscy artyści zaangażowani w budowlę podpisywali się na projektach. 

michel de klerk

z końcem XIX wieku nastąpiła duża fala osiedląjących się w amsterdamie ludzi. wzrastająca liczba mieszkańców zmusiła do stworzenia im warunków mieszkalnych. w 1901 roku wydano akt mieszkaniowy, który stwarzał korzystne warunki do finansowania osiedli robotniczych przez miasto i do tworzenia prywatnych towarzystw budowy domów. w ten sposób rozwinęła się gałąź architektury osiedlowej, której rozwój wytyczyła szkoła amsterdamska. na przedmieściach stawały kolejne budynki przeznaczone dla dużych grup mieszkańców; były one bardzo atrakcyjne estetycznie, zbudowane z cegły, o oryginalnych kształtach okien i drzwi, powielały natomiast starą zasadę urbanistyczną amsterdamu - domu musiały być do siebie podobne i niewiele się od siebie różnić, tak jak w czasach złotego okresu holandii malowano drzwi w jednym określonym odcieniu zieleni.

nie musiało to jednak oznaczać, że osiedla były nudne. znajdujący się na przedmieściach amsterdamu zespół domów mieszkalnych zaprojektowany przez michela de klerka jest dowodem na innowacyjność estetyczną szkoły amsterdamskiej. to kolejna realizacja, w której można doszukać się inspiracji morzem, bowiem osiedle ochrzczono mianem het schip (statku). osiedle to składa się z 102 domków mieszkalnych dla klasy robotniczej, jest też miejsce spotkań oraz poczta, miejsca integrujące mieszkańców. budynki wokół dziedzińca prezentują się z każdej strony inaczej; niektóre elementy nie przywodzą na myśl konstrukcji statku, ale czasem nawiązania do niego są oczywiste. główną oś osiedla wyznacza wieża, przypominająca raczej minaret. budynki mieszkalne są zróżnicowane, charakteryzuje je załamanie elewacji oraz oryginalne otwory okienne często asymetryczne - mają one dużą ilość podziałów, co również nawiązuje do statków.


Michel de Klerk, Het Schip, 1917-20, Amsterdam

piet kramer

jednak architektura miejska nie kończy się na osiedlach mieszkalnych i budynkach użyteczności publicznej. ostatni z twórców szkoły amsterdamskiej, piet kramer, zaprojektował około 500 mostów, które w mieście pełnym kanałów stanowią istotną gałąź architektury. choć jego projekty przypadają na czasy, kiedy szkoła amsterdamska nie tworzy już razem, bowiem jej działalność kończy się w latach 30. XX wieku, to cechy szkoły są bardzo widoczne w mostach kramera. przede wszystkim budulec - cegła, a także motywy dekoracyjne znane (i wykonane przez tego samego rzeźbiarza., hildo kropa) z domu żeglugi. 220 zrealizowanych mostów do dzisiaj można podziwiać w stolicy, a 64 z nich znajdują się w amsterdamse bos, głównym parku miejskim. wiele z jego mostów zawiera też wieżyczki albo mniejsze budyneczki.


Piet Kramer, Most nr 400, Amsterdam

choć działalność szkoły przypada na niecałe 20 lat i też niewiele powstało budowli w tym okresie, szkoła amsterdamska jest bardzo ważna dla historii architektury holenderskiej, często utożsamiana z modernizmem w holandii w ogóle. to racjonalne połączenie secesji, historycyzmu, tradycji i nowoczesności idealnie wpisuje się we współczesną tkankę miasta, które wydaje się niezmienione od czasów jego świetności, ale nie stanowi też reliktu przeszłości, ale tętni własnym życiem.