Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 14 lutego 2011

love?

z okazji walentynek google zaskoczyło nas swoim pop-artowym logo.

Robert Indiana, 2011

korzystając z okazji, na dowód mojej miłość, powracam dziś z garstką informacji na temat twórcy najbardziej charakterystycznego przekrzywionego "o" w historii.

robert indiana

urodził się 13 września 1928 w stanie indiana. tak naprawdę nazywa się robert clarks. usiłowałam sprawdzić, dlaczego przyjął pseudonim artystyczny, ale nasuwają mi się dwie przyczyny. 1: "there are 245 people with the name robert clark in indiana" i 2: wszyscy ważni malarze przyjmowali nazwiska od miejsc urodzenia, dlaczego więc robert (mimo odejścia od klasycznych norm charakterystycznego dla pop-artu) nie może?

to przykre, ale w sumie nazwisko tego artysty jest kojarzone głównie z jego słynnym "love", stąd próba pisania o czym innym jest bezsensowna. warto jednak przybliżyć historię słynnej rzeźby i wymienić jej różne adaptacje, bo chyba zapisała się ona na stałe do kultury popularnej.

LOVE

a raczej:

kilka znanych nam już faktów:
- "LOVE" powstał po raz pierwszy na potrzeby museum of modern art w nowym jorku z okazji świąt bożego narodzenia w roku 1964, a w roku 1973 został drukowany jako znaczek pocztowy

LOVE drukowane na 8-centowym znaczku pocztowym, 1973

- pierwszy wielkoformatowy LOVE ukazał się w 1966 w stable gallery w nowym jorku
- pierwszy raz jako rzeźba została zaprezentowana w 1970 roku, również w nowym jorku. tworzywem do stworzenia tej rzeźby był cor-ten (weathering steel)

 Robert Indiana, stalowa rzeźba "LOVE" na Sixth Avenue w NY

- w roku 1977 powstała hebrajska wersja (ahava - אהבה), która znajduje się w muzeum izraelskim w jerozolimie.

 Robert Indiana, Ahava, 1977

- w 2008 roku w ramach kampanii wyborczej baracka obamy powstała wariacja na temat love w rzeźbie HOPE, która ponoć jest warta milion dolarów.

Robert Indiana, Hope, 2008

- w roku 2011 robert indiana zaprojektował walentynkowe logo dla google.


i cóż.
all you need is LOVE, kochani.


***
we włoszech sprzedają takie pałeczki chlebowe w opakowaniach z reprodukcjami obrazów edgara degas i renoira.