Szukaj na tym blogu

niedziela, 1 czerwca 2014

nadworni malarze wazów

zygmunt III waza


tomasz dolabella

włoch z belluno (region veneto), tomasz dolabella, pojawił się w krakowie w 1598 roku.  przyjechał prosto z wenecji, w której odebrał pełne wykształcenie i w którym poznał doskonale dzieła veronesego i tintoretta, która potem miała wpływ na jego twórczość. zygmunt III sprowadził go jako dekoratora wawelu po pożarze. dolabella stworzył w polsce warsztat malarski zdolny podołać licznym zamówieniom. tworzył wielkoformatowe płótna do pałaców, świątyń czy klasztornych sal. pierwszą fazę jego twórczości w polsce wypełniały obrazy batalistyczne i historyczne wykonywane dla króla. prace dla zygmunta III przyczyniały się do rozwoju italianizujacego nurtu malarstwa, była wzorem dla monumentalnych obrazów dekorujących wnętrza pałacowe. wczesny sposób malowania, na poły jeszcze manierystyczny, co widać na płótnie bitwa pod lepanto, zarówno w proporcjach jak i wydłużeniu postaci.

Tomasz Dolabella, Bitwa pod Lepanto, lata 20. XVII w., (Zamek na Wawelu)

po wyjeździe dworu do warszawy nastąpiła zmiana mecenasa - dolabella zaczął malować dla jezuitów, dominikanów i franciszkanów. zachowło się stosunkowo niewiele prac z tego okresu; najbardziej reprezentatywne to św. stanisław kostka i alojzy przed madonną z kościoła św. barbary (jezuitów) czy anioły z kaplicy św. jacka u dominikanów (1619-1625). te wczesne obrazy zdradzają wpływ wenecjan; koloryt jest stosunkowo ciepły, złocisty, widać nawet delikatne sfumato. największy zespół prac dolabelli znajduje się w klasztorze dominikanów w krakowie, gdzie w latach 1620-1638 wykonał malarz cykl 10 wielkich malowideł do refektarza. gody w kanie i ostatnia wieczerza, w sposób oczywisty nawiązujący do twórczości chociażby veronese, należą do największych rozmiarami obrazów w polsce. tak jak u veronesa widoczne są w nich uzupełniające scenki rodzajowe, np. nalewanie wina. dolabella idzie ten w kierunku "ześwieczczenia" malarstwa, czego przykładem może być uczta u faryzeusza szymona. 

Tomasz Dolabella, Gody w Kanie, Kraków, klasztor Dominikanów, 1614-1620

władysław IV waza


bartłomiej strobel


następca zygmunta korzysta jeszcze z warsztatu dollabelli i zamawia u włoskiego malarza obrazy. funduje chociażby cykl malowideł dla klasztoru karmelitów na bielanach w warszawie, ukazujących żywot św. władysława. w scenie śmierci świętego widoczna jest istotna jest dla twórczości tego malarza aktualizacja; zmarły leży we wnętrzu typowym dla rezydencji pierwszej połowy XVII wieku, postaci ubrane są w sarmackie stroje (zaś święty władysław żył w XI wieku). także za panowania władysława IV dollabella wykonuje dekorację malarską dla pałacu biskupów krakowskich w kielcach - przyjęcie posłów szwedzkich przez władysława IV po zawarciu rozejmu w sztumskiej wsi z 1637 roku.


artystą nadwornym króla był także bartłomiej strobel pochodzący z wrocława protestant pracujący dla katolicckich fundatorów. na stałe osiadł w polsce w roku 1633 i zamieszkał w toruniu, a jego twórczość sięgała terenów kujaw, pomorza i wielkiejpolski. najwięcej jego dzieł zachowało się w kościołach wielkopolski i kielecczyzny; są to głównie przykłady malarstwa religijnego i portrety. po przyjeździe do polski strobel upraszcza swoje malarstwo, jest ono pełne barokowej powściągliwości i chłodu. zaś w swej działalności portretowej nawiązywał do malarstwa holenderskiego i niemieckiego. poza portretowanego była zawsze taka sama - jedna ręka oparta o stolik, drugą ujmuje się pod bok. o ile taka kompozycja wydaje się nudna i mało wyrafinowana, to sam sposób przedstawiania modela jest na te czasy wyjątkowy - z ogromnym realizmem oddaje portrecista wszystkie cechy portretowanego i szczegóły jego stroju. widoczne to chociażby w najpiękniejszym chyba jego dziele,  portrecie władysława dominika zasławskiego-ostrogskiego. strobel nie idealizuje tuszy modela, nie ukrywa jego tłustej twarzy i świecącej skóry; czyni z nich raczej zalety niż wady. światło odbija się od rumianej i tłustawej skóry nosa, podbródka i policzków, akcentując dumne, zapuchnięte oczy. świetny warsztatowo wizerunek ukazany jest w sposób chłodny, bez emocji, z zawodową biegłością. strobel z drobiazgową subtelnością odtwarza ornamenty haftów, koronki, ażurów. tak skonstruowany wizerunek utrwalał wszystkie istotne dla zamawiającego informacje: pozycję społeczną i zamożność.

Bartłomiej Strobel, Portret Władysława Dominika Zasławskiego-Ostrogskiego, 1635

jeśli portrety strobla nawiązywały do kosmopolitycznych wzorów, to jego malarstwo religijne opierało się wyłącznie o polską tradycję. właściwie tematyka religijna zajmowała tego protestanckiego artystę (który potem prawdopodobnie przeszedł na katolicyzm) we wczesnej twórczości, ma cechy manierystyczne. przykładem może być ukamienowanie św. szczepan z 1620 roku inspirowane malarstwem rudolfińskim (strobel tworzył w czechach). 

jan kazimierz waza


daniel schultz

indywidualnością najwybitniejszą, twórcą naprawdę suwerennym był daniel schultz gdańska, od 1649 roku nadworny malarz jana kazimierza. zostawił po sobie wiele dzieł, portrety, ale też sceny rodzajowe. co ciekawe, nie podpisywał ich. jest wielce prawdopodobne, że odbył podróż do holandii czy flandrii, gdyż inspiruje się tym malarstwem; biegle wykorzystywał światłocień i bogatą paletę barwną. dzięki jego twórczości znany w polskim malarstwie sumiennie realistyczny, płaski fakturą i bogaty w szczegóły wizerunek został zastąpiony podobizną nowego typu - nowością jest sposób ukazania modela. strobel maluje postać o widocznych emocjach, najważniejsza jest twarz, z której można wyczytać wewnętrzne przeżycia portretowanego. jego częstym modelem był sam król; wczesny portret pełnopostaciowy ukazuje króla o energicznej, groźnej i pełnej dostojeństwa twarzy i w sarmackim stroju. późniejsze przedstawienie jana kazimierza to popiersie, na którym widać człowieka zmęczonego życiem; ciemna, wtopiona w tło peruka okala twarz człowieka boleśnie doświadczonego wojnami, który jednak nie pozbawiony jest dostojeństwa i wzbudza szacunek chociażby poprzez kontakt wzrokowy z widzem. pomimo zmęczenia można odczytać siłę woli i władczą godność.

Daniel Schultz, Portret króla Jana Kazimierza Wazy w stroju polskim, ok. 1650

Daniel Schultz, Portret króla Jana Kazimierza Wazy, ok. 1659

schultz portretował też późniejszego króla michała korybuta wiśniowieckiego w 1669. reprezentacyjny wizerunek ukazuje w dostojnej pozie nowego władzcę jako wodza rex armatus, dzieło wiele zawdzwięcza niderlandzkiej sztuce portretowej, świadcząc zarazem o wielkim talencie gdańskiego malarza. do innych jego modeli należą także bp andrzej trzebnicki, ukazany w szatach pontyfikalnych w swobodnej, pełnej elegancji pozie. jego prawa ręka unosi się w geście błogosławieństwa. sposób ujęcia postaci, jego rozświetlona i połyskująca w ciemnym tle twarz budzi skojarzenia z twórczością antona van dycka. malarz ten tworzył także obrazy religijne, których większa część zachowała się w warszawskim kościele wizytek. nietypowym tematem w polskim malarstwie tego czasu są obrazy animalistyczne, szczególnie obrazy ptactwa, chętnie powtarzane przez schultza. kogut i kury mają cechy wspólnie z malarstwem holenderskim. temat tak banalny jak pospolite ptaki nabrały pod dłonią schultza cech arcydzieła. partie oświetlone malowane są drobnymi grudkami farby, dotknięciami, a nie pociągnięciami, co daje w efekcie niepowtarzalne wrażenie wibracji całej faktury. pióra uzyskują nie tylko puszystość, ale jeszcze mienią się załamywanym światłem. 

Daniel Schultz, Kogut, dwie kury i dwie kaczki, 1658