piątek, 16 sierpnia 2013

henryk kuna

Henryk Kuna z Jutrzenką

henryka kunę wyobrażamy sobie przez pryzmat jego rzeźb jako mężczyznę wrażliwego albo chociaż artystę na wzór końca XIX wieku - samotnika, mitycznego pigmaliona spędzającego czas w pracowni przepełnionej rzeźbami pięknych kobiecych aktów. z rzeczywistości był to rzeźbiarz towarzyski, zadowolony z siebie, w dziurawym kitlu, z papierosem w dłoni, drugą ręką cyzeluje swoje dzieło. jeden z tych, którzy przywrócili w dwudziestoleciu międzywojennym rzeźbę do kondycji, którą na długo utraciła na rzecz malarstwa. wzrost liczby powstających rzeźb nie był tylko zasługą artystów, ale przede wszystkim możliwy był dzięki wstawiennictwu odradzającego się państwa - potrzeba nowoczesności, a także świadomość umiejętności polskich artystów doprowadziły do korzystnej współpracy obu stron (co chyba nie zdarzyło się wcześniej, ani nie powtórzyło później w historii naszego kraju); państwo odbudowywało kraj, upiększało otoczenie publiczne pomnikami i rzeźbą fasadową, natomiast rzeźbiarze mogli utrzymywać się ze zleceń i otrzymywali stosowne materiały.

istotnym przykładem jest rzeźba kuny rytm, którą możemy podziwiać w warszawskim parku skaryszewskim. mosiężny pomnik stojący nad sztucznym jeziorkiem to trzecia replika rzeźby, której oryginał został wykonany w hebanie. ten pierwszy rytm, z 1922 roku, jest pracą wpisującą się w ogólną "rewolucję" warsztatową początku XX wieku. dotąd rzeźbiarze posługiwali się pomocą finitorów, kamieniarzy, uczniów czy po prostu członków pracowni, którzy byli prawdziwymi wykonawcami projektu autora, którego praca zawężała się do bozzetta i złożenia podpisu na ukończonej pracy. artyści XX wieku powracają do tworzenia rzeźby samodzielnie, a szczególnie wybór materiału jakim jest drewno miał być nawiązaniem do tradycyjnej snycerki. tym samym kuna, wybierając trudny do obróbki heban, przełamuje jego twardość nadając rzeźbie gładkość i miękkość, tym samym dowodząc swojego talentu. najsłynniejszą jest chyba jednak druga replika, która pojechała na wystawę sztuk dekoracyjnych do paryża w 1925 roku. nagrodzona rzeźba była symbolem nowego nurtu w sztuce polskiej; dekoracyjnej i ludowej w swoim charakterze, powracającej do korzeni i rytmu zakłóconego awangardami. nie bez znaczenia jest również fakt, że to właśnie rzeźba kuny dała nazwę ugrupowaniu artystów łączących tradycję z nowoczesnością - grupie rytm.

Henryk Kuna, Rytm, replika z 1923 roku, zdjęcie z pawilonu polskiego
na Międzynarodowej Wystawie Sztuk Dekoracyjnych, 1925, Paryż


Henryk Kuna, Rytm, replika odsłonięta w 1929 roku, Warszawa

programowy akt młodej dziewczyny nakreśla cechy rzeźby i sztuki w ogóle, która pojawiła się w polskim pawilonie, ale którą próbowali też praktykować członkowie ugrupowania rytm. warszawscy artyści nie tyle inspirowali się sztuką ludową w stopniu reprezentowanym przez ich podhalańskich kolegów, ale chcieli nawiązań do rzeźby tradycyjnej w ogóle. i choć wśród członków rytmu mamy osobistości takie jak władysław skoczylas, który przedstawiał janosików i tatry, to tradycji nie odnajdowano tylko w sztuce ludowej. rzeźba kuny nie wykazuje żadnych inspiracji góralszczyzną, jest klasyczna w sensie antycznym. poza młodej dziewczyny nawiązuje trochę do wenus knidyjskiej, ale jest od niej zupełnie inna - wydaje się jakby nienaturalna, sztuczna, szczególnie z tym trudnym do wytłumaczenia gestem rąk. przechylenie ciała daje jednak dekoracyjny efekt płynności, miękkiej linii, potęguje ową rytmizację wraz z lejącym się równo materiałem i gładką, wypolerowaną powierzchnią ciała. na koniec uproszczenie - dłonie i twarz są anonimowe, pozbawione zbędnych detali - zachowują swoją syntetyczną istotę, nie wyróżniają się na tle całej kompozycji. 

kuna musiał jednak dojrzeć do takiej stylistyki swoich dzieł. kształcąc się na krakowskiej akademii sztuk pięknych u konstatnego laszczki debiutował jako artysta o manierze młodopolskiej. zwabiony jednak trendami światowymi napotkanymi w ówczesnej stolicy sztuki - paryżu, do którego wyjechał w 1903 roku, zaczął tworzyć na wzór rodinowski - rzeźby jego miały fakturę daleką od późniejszej gładkości. po sukcesach w paryżu, a szczególnie wielkim sukcesie, jakim było grand prix na wystawie w 1925, kuna rozpoczął karierę pedagogiczną w warszawie (jego uczennicą była m. in. magdalena gross), a także na wileńskim uniwersytecie im. stefana batorego. w wilnie zastała go wojna, którą spędził w ukryciu - był bowiem pochodzenia żydowskiego, choć zmienił wiarę przyjmując chrzest w 1912 biorąc ślub z polską aktorką. przeżył jednak szczęśliwie wojnę i zaraz po niej został mianowany profesorem rzeźby w toruniu, jednak w tym samym roku umarł. 

z twórczości rzeźbiarza najbardziej znane są właśnie owe akty kobiece inspirowane rzeźbą antyczną. jutrzenka nawiązuje go ekspresyjnej sztuki hellenistycznej, są też jednak echa-kopie statuetek greckich widzianych oczami człowieka współczesnego, pozbawione kończyn postacie z brązu, jak gdyby zagubione antyczne dzieła odnalezione w toniach morskich na początku XX wieku. ta część twórczości kuny jest odpowiedzią na zapoznanie się z pracami francuskiego rzeźbiarza artistide maillol, adwersarza rodina, preferującego formy gładkie i miękkie, eleganckie i syntetyczne, monumentalne i refleksyjne, będące przeciwieństwem prac auguste'e rodina.

Henryk Kuna, rzeźba z lat 30. XX wieku

druga gałąź rzeźbiarskiej twórczości kuny (podczas wojny tworzył także akwarele) to ekspresyjne kompozycje o tematyce religijnej, szczególnie podejmującej motyw jezusa ukrzyżowanego czy ecce homo. widoczne jest tutaj tym razem zainteresowanie rzeźbą średniowiecza - zarówno pod względem tematu, jak i tworzywa i jego obróbki, jest to bowiem gładko szlifowane drewno polichromowane. 

Henryk Kuna, Głowa Chrystusa w koronie cierniowej

są też prace bardziej monumentalne i uproszczone, jak słynna postać aliny (kobieta z dzbanem), znajdująca się w warszawskim parku na żoliborzu. jest to kontynuacja ulubionego tematu kobiecego, tym razem ubrana w strój historyczny, chociaż poza tytułem nawiązanie do dramatu słowackiego, przypominające może w ten sposób młodopolskie początki rzeźbiarza, nie jest widoczne. widzimy kobietę w swobodnej pozie, trzymającą ciężki dzban, drugą ręką zaś niejako pozdrawiającą przechodniów w parku.

Henryk Kuna, Alina (Kobieta z dzbanem)

tradycyjne inspiracje huny to kolejny przykład na zainteresowanie artystów polskich nowym klasycyzmem, tworząc tym samym podwaliny tego poszukiwanego w dwudziestoleciu stylu narodowego, którego odpowiedzią miała być zarówno twórczość ugrupowania rytm jak i nagrodzone dzieła na wystawie paryskiej. kuna, twórca programowej rzeźby owego ugrupowania, szanowany profesor i postać zbierająca wokół siebie tłum młodych artystów poszukujących nowego, świeżego stylu, stał się jednym z twórców tej sztuki nowego, odrodzonego państwa, czerpiąc z jego tradycji ludowej, choć sam przecież nie był polakiem z krwi i kości, ale jednak żydem kochającym bardzo swój kraj i jego historię.