wtorek, 7 lipca 2015

pelargonie w twórczości stanisława wyspiańskiego

z wielu kwiatów, które pojawiają się w twórczości wyspiańskiego, a wśród których królują gatunki rodzime, podglądane w oknach polskich domów czy w ogródkach na polskiej wsi, jednym z najczęściej pojawiających się jest pelargonia. być może z uwagi na dekoracyjność samego okwiatu jak i liścia, a może pokrój i możliwość "wiecznej kontynuacji", motyw ten wykorzystywał wyspiański wielokrotnie jako ornament fryzu czy wypełnienie tła portretu.

botaniczne zainteresowanie geranium

zanim jeszcze wyspiański wprowadził do swojej twórczości ornamenty ze stylizowanych kwiatów, interesował się kwiatami w sposób bardziej botaniczny, kreśląc szczegółowe podobizny rodzimych okazów w swoim zielniku. zachowała się karta z bodziskiem (geranium pratense), kwiatem spokrewnionym z pelargoniami. geranium pojawiło się w twórczości artysty jeszcze wcześniej, gdyż znany jest nam widok z pracowni artysty na barbakan ukazujący doniczkę z geranium na parapecie krakowskiej pracowni. geranium znane jest ze swoich właściwości leczniczych znanych w medycynie tradycyjnej. być może z tego względu zainteresowanie z lat 90. XIX wieku tą rośliną będzie przypomniane kilkanaście lat później w twórczości z okresu związanego z ciepłem domu rodzinnego.

Stanisław Wyspiański, verso: Bodziszek; Geranium pratense, 1896

Stanisław Wyspiański, Widok z okna pracowni na mury miejskie, 1894

pelargonie w portretach

właściwie pelargonia w sposób widoczny ukazana jest jako dekoracja tła w trzech portretach ręki wyspiańskiego. najwcześniej pojawia się w portrecie lizy pareńskiej z 1904 roku. eliza pareńska, zwana lizką w celu odróżnienia jej od matki o tym samym imieniu, była najmłodszą córką zaprzyjaźnionych z wyspiańskim stanisława i elizy pareńskich. artysta był mocno związany z rodziną; przyjaźń zacieśniła się od 1896 roku kiedy wyspiański często odwiedzał zamożne małżeństwo. eliza pareńska, zwana krakowską aspazją ze względu na jej umiłowanie do sztuki, była jedną z głównych mecenasek młodego artysty. to ona jako jedna z pierwszych czytała jego wiersze i dramaty, a także znając się na plastycznym talencie podopiecznego dbała, aby krakowskie towarzystwo składało u niego zamówienia, sama zresztą częstokroć coś u niego zamawiała, jak np. portrety swoich córek. lizka została sportretowana przez wyspiańskiego trzy razy: pierwszy pastel z 1902 przedstawia ją na tle chryzantem, drugi - podwójny, z różami - z 1905 roku i ostatni z tego samego roki. mówi się, że w przypadku portretów młodej pareńskiej "chyba po raz jeden jedyny w ówczesnym malarstwie polskim ukazuje artysta twarz młodej kobiety autentycznie nowoczesnej we własnym swoim poczuciu i tak samo nowocześnie zobaczonej przez artystę" (zdzisław kępiński, "stanisław wyspiański", warszawa, 1984). 

tutaj 15-letnia liza zostaje przedstawiona wśród bladoczerwonych pelargonii, ubrana w szafirową suknię, z długimi, dekoracyjnie rozrzuconymi po ramionach rudawymi włosami związanymi długą kokardą. postać dziewczynki przedstawiona jest w en trois quarts, ze wzrokiem skupionym poza obszarem obrazu i mocno ściśniętą pięścią prawej dłoni. dziewczyna jest zasmucona, a może melancholijnie zamyślona. stylizowany kwiat pelargonii nie stanowi tu żadnej funkcji symbolicznej, jest jedynie dekoracją szczelnie wypełniającą tło na zasadzie secesyjnego horror vacui. 

Stanisław Wyspiański, Portret Lizy Pareńskiej, 1904

pelargonie pojawiają się także w dwóch portretach żony. pierwszy z nich, z 1905 roku, przedstawia żonę odwróconą plecami z twarzą półprofilem na tle białej pelargonii. drugi portret pochodzący z tego samego roku, przedstawia żonę karmiącą najmłodszego synka, stasia, w towarzystwie podwójnie sportretowanej córki, helenki. teofila ma na sobie kaftan w fuksje, natomiast tło wypełnione jest białymi pelargoniami. 

Stanisław Wyspiański, Portret żony wśród pelargonii, 1905

Stanisław Wyspiański, Macierzyństwo, 1905

pelargonie w dekoracji wnętrz

pelargonia okaże się także jednym z ulubionych motywów do dekoracji wnętrz. pojawia się już w projekcie polichromii do kościoła franciszkanów w krakowie, które realizował od maja do listopada 1895 roku. później stylizowane kwiaty i liście na stałe wpiszą się w ornamentykę projektowanych przez artystę wnętrz: domu towarzystwa lekarskiego w krakowie (1904) oraz mieszkania żeleńskich (1905) oraz scenografii do bolesława śmiałego, przekształconej później w tzw. świetlicę bolesławowską, w której miała miejsce wystawa artystów polskich "sztuka".

pierwsza z wymienionych realizacji powstała na zamówienie prezesa towarzystwa lekarskiego, juliana nowaka, wielkiego wielbiciela sztuki wyspiańskiego. zgodnie z programem ideowym zleceniodawcy, wyspiański podporządkował wszystkie elementy wystroju wnętrza naturze, będącej przedmiotem badań dyscypliny reprezentowanej przez użytkowników budynku. każde z wnętrz miało indywidualną dramaturgię, odpowiadającą jego funkcji użytkowej. sala posiedzień o ścianach w kolorze pompejańskiego różu udekorowana jest fryzem z pelargonii o złotych i srebrnych liściach. podobny motyw znajduje się na kilimach (=dwustronna tkanina dekoracyjna) i zasłonach tej sali. 

Stanisław Wyspiański, wnętrze Sali Posiedzeń, Dom Towarzystwa Lekarskiego, Kraków, 1904

natomiast wnętrze mieszkania świeżo poślubionych tadeusza boya-żeleńskiego z zofią z pareńskich (kolejną z córek) zostało zaprojektowane na prośbę czuwającej nad powodzeniem wyspiańskiego elizę pareńską. wyspiański był "prekursorem polskiej sztuki użytkowej. swój pogląd na estetykę życia codziennego wyrażał projektując wnętrza. traktował je jako jednorodną przestrzeń o określonym, spójnym programie ideowym i artystycznym, wyrażonym przez harmonijny dobór elementu wystroju i barw." (marta romanowska, "muzeum stanisława wyspiańskiego w kamienicy szołayskich. przewodnik", kraków 2005). realizując modernistyczną ideę gesamtkunstwerk zaprojektował dla żeleńskich nie tylko meble, ale również tkaniny i inne dekoracje, wśród których dominował motyw pelargonii. przede wszystkim w salonie; tam zaprojektowane były portiery (= grube ciężkie zasłony uszyte z grubej tkaniny zazwyczaj nieprzepuszczającej światła) z wyhaftowanymi pelargoniami.

Stanisław Wyspiański, Salon, Mieszkanie Żeleńskich, Kraków, 1905 (rekonstrukcja)

wyspiański projektował samodzielnie scenografię do swoich dramatów, do których ta przeznaczona do bolesława śmialego jest dla nas bardzo ważna. po pierwsze zaprojektowane do przedstawienia ciężkie, nawiązujące do średniowiecza mebla były punktem wyjścia do późniejszych projektów, ale też prezentacją "sztuki narodowej" i siły narodu. koncept był dla niego ważny tak bardzo, że na wystawę grupy "sztuka" w 1904 roku zaprojektował wystrój jednej z sal w pałacu sztuki z użyciem mebli i tkanin pochodzących ze spektaklu. głównym ornamentem tzw. świetlicy bolesławowskiej były właśnie portiery z pelargoniami oraz fryz tuż przy ścianie o tym samym motywie. 

Stanisław Wyspiański, Sala Bolesławowska, Pałac Sztuki, Kraków, 1904

jak widać pelargonie stały się pierwszorzędnym ornamentem w projektach wnętrz, jak i dekorem portretów z okresu między 1904 a 1905 rokiem. zainteresowanie tą rośliną pojawiło się jednak o wiele wcześniej, bo w drugiej połowie lat 90. XIX wieku. skąd takie przywiązanie do tego motywu? nie wiadomo. być może autor był w jakiś sposób przywiązany do tego ideału estetycznego, może też uważał roślinę za jedną z najbardziej polskich, z uwagi na ich obecność w oknach i na parapetach. co więcej, kwiat ten nie pojawia się szczególnie często we współczesnej wyspiańskiemu sztuce, choć pojawia się wśród innych okazów na obrazie w cieplarni olgi boznańskiej.