stanisław wyspiański to artysta, w którego twórczości występuje bodaj największa różnorodność kwiatów. jak w piosence grechuty "osty, maki, chabry, głogi i kąkole, ja je czuję, ja je kocham, ja je wolę..." wyspiański wielokrotnie potwierdzał swoje upodobanie do kwiatów i ziół znalezionych na polskich łąkach i ogrodach, choćby w liście do lucjana rydla: "Najbujniejsze kwiatków krzaki powyrywałem z łąk i skał pod Bielanami i snop cały przyniosłem do siebie (…) jak ja lubię wśród tych kwiatów siedzieć. Malwy, dziewanny co to za cudne rośliny, jakie to strzeliste kształtów pędy, jakie to żywe, rozmowne kwiaty." podkreśleniem tej słabości do kwiatów było wielokrotnie umieszczanie ich na portretach czy czynienie z nich ornamentów wnętrz. do tego celu, nawet jeśli rośliny były stylizowane, potrzebował artysta jakiegoś prywatnego wzornika, zbiorku rysunków kwiatów, które będą dostępne w pracowni przez cały rok, nie tylko w porach kwitnienia. w ramach pracy nad polichromią do kościoła franciszkanów w krakowie, wyspiański komplementował własny szkicownik (trochę na wzór matejkowskiego skarbczyka, jednak ten był poświęcony wyłącznie roślinom). uważa się, że zielnik, bo tak nazwano później zbiór rysunków, stanowił novum wśród europejskich wzorników, wyprzedzając nawet słynną kolekcję rycin eugène'a grasseta.
Stanisław Wyspiański, Żółty mlecz gromadny (Wilczomlecz sosnka), maj 1896
przyjęło się, że rysunki kwiatów powstawały właśnie ze względu na polichromię u franciszkanów, choć niektórzy badacze podkreślają niezależność obu dzieł. poszczególne karty zielnika, zatytułowanego tak wedle napisu na tekturce chroniącej zbiór włodzimierza żuławskiego, powstawały od 1895 do 1897 roku. zachowało się 47 z około 60 kartek o wymiarach 210 na 170 cm pokrytych rysunkami dwustronnie. są to szkice ołówkiem, gdzieniegdzie barwione akwarelą dla podkreślenia kolorytu czy natury kwiatów. rysunki są bardzo szczegółowe, botaniczne, ukazują liście, okwiat opisywanych gatunków. w dodatku towarzyszą im notatki, opisy z datami, wiersze, a czasem nawet własne nazwy nadawane przez artystę, jak "trzewiczki matki boskiej", "wilcze łyko", często stosuje też nazwy "niebotaniczne", ludowe, używane w regionie podkrakowskim. co ciekawe, wyspiański czasem ingeruje w naturę, "poprawia" rysunki stosując symetrię czy rysując liście pod nienaturalnymi kątami. rysunki miały być nawet wydane pod tytułem "studium roślin stylizowanych, a materiałów dla celów zdobnictwa dekoracyjnego", ale nigdy nie udało się to za życia ich autora.
Stanisław Wyspiański, Pokrzywka niebieska tęga (Dąbrowka rozłogowa), maj 1896
Stanisław Wyspiański, Jaskierek, wątły wysoki krzaczek (Rumianek ostowy żółty), maj 1896
z notatek dowiadujemy się także, skąd pochodzą ilustrowane okazy. przede wszystkim wyspiański wybierał się nad wisłę pod krakowem, na bielany, w okolice klasztoru na zwierzyńcu, na panieńskie skały, do groty twardowskiego, a także w samym krakowie do ogrodu ojców dominikanów, do smoczej jamy czy krakowskiego ogrodu botanicznego. do rysowanych roślin należą zarówno gatunki leśne, jak i łąkowe, także bagienne i wodne. wyspiański poświęca taką samą uwagę zarówno chwastom, jak i kwiatom szlachetniejszym. wśród wielu okazów z kolekcji można rozpoznać wykę, malwę, kwiaty i liście dziewanny, gajowca żółtego i tak dalej... młody artysta odnajdywał w tym zajęciu spokój, być może także odpoczynek i wytchnienie po paryskim zaduchu. uwielbiał przecież swój kraków i naturę, a pogarszające się już zdrowie wymagało dużej ilości świeżego powietrza.
Stanisław Wyspiański, Trzewiczki Matki Boskiej (krzaczek strzelisty), maj 1896
Stanisław Wyspiański, Niezapominajka (Rzepak przykopowy), maj 1896
ostatecznie udało się ustalić, że wyspiański sportretował 90 gatunków roślin. większość z nich posłużyła potem jako inspiracja i źródło motywów dekoracyjnych do późniejszych prac. ogromne znaczenie i wyjątkowość zielnika docenili pracowniki muzeum narodowego w krakowie organizując w ramach roku wyspiańskiego wystawę poświęconą wyłącznie rysunkom z botaniczno-poetycznego brulionu.