Szukaj na tym blogu

niedziela, 22 września 2013

mucha w pradze

artystą kojarzonym z pragą, a właściwie z całymi czechami, jest bezsprzecznie alfons mucha, znany i ceniony nie tylko we własnej ojczyźnie, ale również w paryżu i tych państwach europy, którym secesja była bardzo bliska. kojarzymy go przede wszystkim z dekoracyjnymi plakatami, znamy tuziny otoczonych grubym konturem kobiet belle époque spoglądających na nas z reprodukcji afiszów teatralnych czy reklam produktów spożywczych. te słynne dziewczyny spotykamy na każdym kroku - drukowane na corocznych kalendarzach, notesach, w wersjach bardziej luksusowych zdobią naczynia, pudełka na biżuterie, ubrania. i to zdecydowanie właśnie one przyczyniły się do sławy malarza, dały być może początek trwającej do dziś tradycji reklamowania czegoś za pomocą kobiecego piękna, były pierwszymi pin-up girls.

ta strona twórczości muchy jest słynna na cały świat, natomiast zdawać by się mogło, że ojczyzna artysty próbuje podkreślić inne dziedziny jego działalności. choć urodzony 200 kilometrów od stolicy, alfons mucha jest symbolem pragi. ale w muzeach publicznych nie znajdziemy słynnych plakatów; możemy je oglądać jedynie w prywatnym muzeum muchy czy na wystawach czasowych prezentujących zbiory prywatne. to, co oferują nam najważniejsze instytucje miasta posiadające w swoich zbiorach dzieła sztuki, to prace mniej atrakcyjne dla turystów, ale z pewnością ważne dla samych czechów. trzeba bowiem pamiętać, że chociaż mucha sławę zyskał za granicą, nie zapomniał o swojej ojczyźnie, a raczej ona zrobiła wszystko, żeby o niej pamiętał.

obecní dům, duma pragi przełomu wieków

Miejski Dom Reprezentacyjny w Pradze, Osvald Polívka i Antonín Balšánek, 1912

w roku 1909 mucha otrzymał zlecenie na dekorację budującego się domu miejskiego w pradze. budynek ten, dzisiaj najważniejsza secesyjna budowla w mieście, stanowił niejako symbol niezależności czech początku XX wieku. wedle pomysłu rady miasta zadecydowano o postawieniu reprezentacyjnego budynku w miejscu dawnego symbolu władzy - dworu królewskiego, co dodatkowo podkreśliło czeską pamięć o tożsamości narodowej w czasach, gdy państwo było częścią cesarstwa austro-węgierskiego. w roku 1903 rozpisano konkurs architektoniczny, którego zwycięzcami zostali dwaj zaciekli wrogowie: osvald polívka i antonín balšánek, podobno nienawidzili się tak bardzo, że praca przebiegała drogą listowną - panowie nie byli w stanie się do siebie odzywać. we współpracy z innymi specjalistami w ciągu 7 lat (prace rozpoczęły się w 1905 roku, a budynek otwarto w 1912 roku) wybudowano piękny gmach trzykrotnie przekraczając przeznaczony na to budżet. gmach miał być przeznaczony dla burmistrza miasta oraz prezydenta, ten pierwszy zajmował prawe skrzydło budynku, co było ewenementem, gdyż zazwyczaj pierwszeństwo otrzymywał urzędnik wyższy rangą, tymczasem chodziło o podkreślenie pozycji miasta w całym cesarstwie. 

wystrój ciągu pomieszczeń znajdujących się w budynku został zaprojektowany przez najzdolniejszych artystów epoki, a dekorację reprezentacyjnej sali burmistrza przeznaczono alfonsowi musze. pomieszczenie na rzucie centralnym o doskonałej akustyce zostało ozdobione polichromiami o programie patriotycznym. okrągły sufit tej "rotundy" pokrywa obraz zatytułowany słowiańska jedność, który przedstawia orła na tle księżyca, a w okół nich wplecione w dekoracyjne gałązki postaci przedstawicieli narodu słowiańskiego w trudnych chwilach historii kraju. 

Polichromia na suficie Sali Burmistrza, Dom Miejski w Pradze, 1910-1911

w ośmiu pendentywach mucha umieścił znane postaci z historii czech, które stanowią personifikacje cnót, którymi może szczycić się naród; są to: wierność, siła, zaciekłość, niezależność, sprawiedliwość (z podobizną jana husa, nie tylko działacza polityczno-religijnego, ale również pisarza, który znacznie przyczynił się do rozwoju języka czeskiego), mądrość (reprezentowana przez elżbietę przemyślidkę z synem karolem VI) oraz waleczność (tutaj czeski bohater narodowy jan žižka). pomiędzy tymi wąskimi obrazami znajdują się trzy większe nawiązujące do tekstów wypisanych posrebrzanymi literami pod nimi; pierwszy obdarzony jest napisem "święta matko narodu, przyjmij miłość i gotowość twoich synów!" i przedstawia nagiego młodzieńca stojącego w obliczu tronującej i dumnej kobiety oraz zasiadających wokół niej postaci z historii czech: królów, urzędników. za kobietą stoi postać trzymająca promienisty okręg w jednej, zaś ptaka w drugiej dłoni. ów okrąg, powtarzający się w twórczości muchy, to symbol siły wynikającej z jedności. drugi obraz ilustruje słowa "byłaś upokarzana i torturowana, ojczyzno, ale powstaniesz z umarłych!" i prezentuje nagich młodzieńców - uosobienie kraju, którzy wśród trupów i biadających starszych kobiet wypinają torsy i wyciągają ręce w gotowości do działania i odbudowy opustoszałego kraju. ostatnia polichromia jest chyba najbardziej przejmująca; umięśniony młodzieniec nagi do pasa stoi wśród ludzi pozbawionych nadziei: matek, chorych, cierpiących na głód, zarazę, bezdomnych i kalekich. mimo cierpiącej matki narodu zaciekłość i zdecydowanie chłopca dodaje optymizmu całej dramatycznej scenie, a to dzięki temu, że "gdzie siła - tam wolność, gdzie miłość - tam jedność".


Trzy sceny z Sali Burmistrza, Dom Miejski w Pradze, 1910-1911

należy na koniec dodać, że cała sala jest swoistym gesamtkunstwerkiem alfonsa muchy. z jednej strony tworzy on ogromne malowidła, po których zachowały się liczne szkice, a które z pewnością wymagały od artysty nie tylko pracy warsztatowej, ale sporego wysiłku intelektualnego, cały autorski program ikonograficzny zasługuje bowiem na uwagę. jest on jednak projektantem całego wystroju sali - od elementów architektonicznych, przez meble i zasłony na drzwi z pięknym motywem pawi po oprawę oświetlenia i luster - na zdjęciu z powiększeniem na trzecią polichromię możemy zobaczyć oprawę lustra z popiersiami samego muchy oraz jego żony - marii chytilovou, z którą ożenił się na kilka lat przed przyjęciem zamówienia.

epopeja słowiańska - dzieło życia

druga dekada XX wieku była najlepszą dla twórczości muchy. najpierw otrzymał prestiżowe zamówienie na dekorację symbolu praskiego społeczeństwa, natomiast zaraz po ukończeniu polichromii do sali burmistrza pochłonęła go praca nad cyklem obrazów rozwijających program ikonograficzny rozpoczęty przy realizacji dekoracji do domu miejskiego w pradze. temat historii swojego narodu, ale też wszystkich słowian zaowocował w 20 płótnach z cyklu epopeja słowiańska. pytanie o to, skąd w twórczości secesyjnego artysty taka znacząca zmiana wydaje się zbędne; mucha wraca do kraju, doceniony przez cały świat za sprawą swoich dekoracyjnych, acz naiwnych i prostych kompozycji obrazujących dobrobyt zachodniego świata zdaje się uświadomić sobie, że niewiele to ma wspólnego z sytuacją jego ojczyzny. pozbawione niepodległości praktycznie od XVI wieku czechy próbują podkreślić swoje znaczenie chociażby przez budowę reprezentacyjnego gmachu finansowanego przez społeczeństwo stolicy, jednak symboliczne nawiązania do czasów świetności narodu niewiele mają wspólnego z realną zmianą sytuacji. stąd rodzi się zapewne w duszy muchy pomysł na dzieło, które będzie secesyjne na miarę europy środkowo-wschodniej - przecież główną tematyką dzieł młodopolskich artystów jest wspomnienie pięknych czasów niepodległości, częste są też odniesienia do wierzeń pogańskich jednoczących słowian. tę jedność próbuje właśnie zilustrować mucha, a jego przedsięwzięcie finansuje milioner z chicago, charles richard crane, miłośnik kultury słowiańskiej oraz arabskiej. artysta wybiera się w podróż po krajach swoich "rodaków" - odwiedza serbię, bułgarię, rosję, w polsce spotyka się z wyspiańskim i zachwyca się krakowem, podróże te w mniejszym lub większym stopniu odbiją się na kompozycjach całego cyklu. planowana na 5-6 lat praca przeciąga się do lat 18, a skończony cykl mucha podarował we wrześniu 1928 roku miastu praga. dzisiaj prezentowane są w pałacu wystawowym (veletržní palace) w pradze.

styl cyklu jest zupełnie odmienny od znanych nam plakatów, czego zapowiedź stanowiły murale z domu miejskiego w pradze. choć wydawałoby się, że styl muchy-grafika jest mało wymagający i nudny, a przy tym zanadto dekoracyjny i zbyt barwny, styl muchy-malarza to całkowita odwrotność. obrazy z epopei słowiańskiej są utrzymane w jasnej, wręcz stonowanej kolorystyce (co może być zasługą techniki mieszanej - oleju i tempery na płótnie), postaci, szczególnie kobiece, mają typ urody kobiet z plakatów, jednak autor obdarza je wachlarzem emocji, nieobecnych na wcześniejszych pracach. do tego ogromne kompozycje pełne są ludzi, ale nie dominujących nad otoczeniem. wiele przykładów z cyklu prezentuje magiczny, odrealniony pejzaż, najczęściej na horyzoncie widzimy grupy ludzi. można powiedzieć, że epopeja utrzymana jest w stylu baśniowym; rozmycie i kolory zdają się pasować idealnie do dzieł mówiących o wierze pogańskich słowian. szczególnie ujmujący jest początek cyklu, słowianie w ich pierwotnej ojczyźnie. kluczowym bohaterem płótna jest owa ojczyzna - dzika natura pod osłoną nocy pełna jest niebezpieczeństw; rozgwieżdżone niebo jaśnieje od ognia bitwy, z ciemności wyłaniają się wojownicy, który splądrowali osadę. w krzewach chronią się pierwsi rodzice słowian - ubrani w białe szaty, niewinni i przerażeni zdają się błagać o pomoc widza, jedna z postaci bowiem patrzy prosto na nas. ponad nimi unosi się pogański kapłan, który medytuje z uniesionymi rękami w otoczeniu dwóch postaci - męskiej, symbolizującej wojnę, oraz dziewczyny uosabiającej pokój. wydaje się, że początek epopei słowiańskiej jest zapowiedzią historii narodu w kolejnych wiekach - od samego początku prześladowani i szkalowani, słabi i bezbronni będą rosnąć w siłę i szukać drogi do wolności.

Alfons Mucha, Słowianie w ich pierwotnej ojczyźnie, 1912

w kolejnych obrazach czytelne są inspiracje i owoce podróży malarza. trzeci z kolei obraz, wprowadzenie do liturgii słowiańskiej, prezentuje konkretny moment historii słowian użyty do symbolicznego ukazania wiary słowian. płótno nawiązuje bowiem do postaci cyryla i metodego, greckich misjonarzy, którzy wprowadzili plemiona słowiańskie w ewangelię tłumacząc ją na język staro-cerkiewno-słowiański, tworząc tym samym liturgię słowiańską i dając początek pisemnej formie języka plemion europy środkowo-wschodniej. wśród bizantyńskich zabudowań widzimy wiernych i ważne osobistości kościoła uczestniczące w odczytaniu bulli papieskiej przez misjonarzy. scena ta wydaje się być jedynie tłem dla pozostałych postaci, które tak jak w poprzednim obrazie są przedstawicielami świata wyimaginowanego, nałożone na rzeczywistość. widzimy patriarchów unoszące się nad zebranymi - są to przyszli kontynuatorzy dzieła misjonarzy. do nich należą także cztery postaci odmalowane w sposób przypominający nam ikony - święty borys z żoną, oraz święci ruscy - olga i igor, którzy uzbrojeni w miecze i tarcze stanowią ochronę dla rodzącej się tradycji kościelnej. chłopiec na pierwszym planie, wychodzący z płótna naprzeciw nam, to znany nam już z twórczości muchy nagi młodzieniec o typowo słowiańskiej urodzie, który zaciska lewą pięść, a w drugiej dłoni trzyma obręcz - symbol siły w jedności.

Alfons Mucha, Wprowadzenie do liturgii słowiańskiej, 1912

spośród wielu scen nawiązujących do historii serbii, bułgarii, a także słowian północnych, do których należeli czesi, mucha znajduje również miejsce na jedno wydarzenie scricte polskie, mianowicie bitwę pod grunwaldem. jest to jedna z dwóch bitew, jakie umieszcza malarz w swoim cyklu. w przeciwieństwie jednak do znanego nam wyobrażenia o bitwie za sprawą dzieła jana matejki, grunwald był w oczach czeskiego artysty nie tyle wrzącym polem bitwy co miejscem śmierci wielu ludzi. ósme w kolejności dzieło zdaje się być jedynym nawiązującym do historii polski, choć w świadomości czeskiej bitwa ta jest symbolem zjednoczenia słowian północy: polaków, litwinów i rosjan, a wśród walczących wedle legendy znaleźć się miał również jan žižka, którego mucha przedstawił także na malowidłach w domu miejskim. w ten sposób bitwa ta byłaby raczej dobrem wspólnym słowian jednoczących się przeciwko wrogiemu plemieniu germanów - ta odrębność narodowa jest chyba główną przyczyną wyboru tego epizodu z historii słowiańskiej. na pierwszym planie widzimy poległych krzyżaków, krew koni i ludzi wybija się na białych proporcach i sztandarach, które stały się całunami dla nieboszczyków. nie ma tu miejsca na triumf, choć polsko-litewskie oddziały stoją dumnie na horyzoncie, a jednak mucha zwraca uwagę na bezsens bitwy; zwycięzcy nie świętują, ale myślą nad śmiercią wroga. ten pacyfistyczny ton odbija się na przesłaniu całego cyklu - warto zauważyć, że mucha unika scen triumfów wojennych, raczej przedstawia sukcesy dyplomatyczne, cuda czy wydarzenia związane z religią, nie upatruje wielkości narodu w sile militarnej.

Alfons Mucha, Po bitwie pod Grunwaldem, 1924

obraz kończący cykl jest jednocześnie jego podsumowaniem. apoteoza "słowianie dla ludzkości!" to jedno z mniejszych dzieł, bowiem mierzące 480x405 cm, podczas gdy standardowe wymiary płócien to 6x8 metrów. jest to też dzieło, w którym pierwiastek fantastyczny bierze górę nad realnym; właściwie nie mamy tu do czynienia w ogóle ze sceną umiejscowioną w konkretnej przestrzeni; kompozycja wypełniona jest postaciami unoszącymi się w powietrzu. głównym środkiem formalnym jest kolor; błękit miał nawiązywać do świata mitów, czerwień do rozkwitu w średniowieczu, czerń do czasów opresji i okupacji, zaś optymistyczna żółć do wolności odzyskanej w 1918. zwróćmy uwagę na to, że dzieło powstaje na długo po roku 1918, wiele obrazów z cyklu namalowano już w czasach niepodległości czech, pomysł i realizacja wydają się jednak pozostawać zgodnie z pierwotnym zamiarem. apoteoza, czyli wywyższenie plemienia słowian ma swoje znaczenie gdy ludzie są zniewoleni, ale jeszcze bardziej podkreślone zostaje w czasach wolności. wśród postaci fantastycznych można odnaleźć te, które miały wpływ na świetność narodu, np. do "czerwonych" bohaterów należy król karol VI. choć najwięcej widocznych tutaj nawiązań do historii czech, postaci ze sfery żółtej mają symbolizować wszystkie narody słowiańskie, trzymające flagi ententy, której wygrana w I wojnie światowej przyczyniła się do odzyskania wolności wielu państw w 1918 roku. do postaci trzymających girlandy, kwiaty i inne wesołe rekwizyty należy dziewczyna z sercem, z którego bije światło oświecające prawidłową drogę, którą powinni obrać teraz rodacy. korowód postaci błogosławiony jest przez jezusa w tęczy, który czuwa nad słowianami.

Alfons Mucha, Apoteoza "Słowianie dla ludzkości!", 1926

ostatnim praskim dziełem muchy jest witraż do katedry św. wita. i tutaj mucha prezentuje wszechstronność swojej działalności, co jednak nie jest niczym wyjątkowym na tle twórczości innych secesyjnych artystów. w 1931 roku mucha zaprojektował kompozycję dla okna w nowej kaplicy północnej nawy, która była wynikiem neogotyckich rekonstrukcji katedry w ramach obchodów jubileuszu patrona czech, św. wacława. to właśnie wacław jest bohaterem witrażu; w centrum znajduje się on wraz ze swoją babką, św. ludmiłą. wokół nich umieszczone są sceny z życia świętych cyryla i metodego, zatem po raz kolejny mucha odnosi się do początków chrześcijaństwa w narodach słowiańskich, gdzie postacie św. wacława i św. ludmiły są na tyle istotne, iż babka "nawróciła" wnuka na drogę chrześcijańską wbrew woli jego matki-poganki. św. wacław stał się także bohaterem witrażu z tego względu, iż uważany jest za legendarnego fundatora pierwszej katedry św. wita, a w dodatku jako władca, który zjednoczył ziemie bohemii staje się świetnym symbolem dla funkcjonującego od 1918 roku państwa zwanego czechosłowacją. jedność dwóch narodów mają stanowić personifikacje czech i słowacji pod spodem. widzimy, że - w związku z naturą witrażu - mucha w swej ostatniej skończonej pracy wraca do stylistyki paryskiej, a jednak pod względem treściowym dzieło jest oczywiście konkluzją ponad dwudziestoletniej działalności ku chwale ojczyzny.



Alfons Mucha, witraż dla katedry św. Wita, 1931

mucha zostaje "nadwornym" malarzem praskim w wieku 46 lat, można zatem powiedzieć, że lata młodości ma dawno za sobą. najlepszy czas swojego życia spędził poza czechami - w monachium, wiedniu, paryżu. jednak najważniejsze dzieła tworzył i zostawił w pradze. i tak jak zakończył tutaj swoją twórczość (nie dokończył realizacji projektu trzyczęściowej kompozycji rzeźbiarskiej wiek rozumu, wiek mądrości i wiek miłości, która z pewnością byłaby świetnym podsumowaniem jego działalności), zakończył również swoje życie. wraz z wejściem wojsk hitlerowskich do pragi w 1939 roku załamał się psychicznie, a długie i bolesne przesłuchania przez gestapo zakończyły się śmiercią. miał 79 lat.