Szukaj na tym blogu

wtorek, 13 sierpnia 2013

salomé, biblijna femme fatale

"Gdy tedy obchodzono dzień narodzenia Herodowego, tańcowała córka Herodyjady w pośrodku gości, i podobała się Herodowi. Skąd pod przysięgą obiecał jej dać, czegobykolwiek żądała.A ona przedtem będąc naprawiona od matki swojej, rzekła: Daj mi tu na misie głowę Jana Chrzciciela.I zasmucił się król; ale dla przysięgi i dla spółsiedzących kazał jej dać.A posławszy kata, ściął Jana w więzieniu.I przyniesiono głowę jego na misie, i oddano dzieweczce, i odniosła ją matce swojej."
Ewangelia św. Mateusza 


"Ze skupieniem w licach, z miną uroczystą, niemal dostojną, rozpoczyna lubieżny taniec, który ma zbudzić uśpione zmysły starego Heroda: jej piersi falują, sutki sterczą, pocierane wirem naszyjników; na wilgotnej skórze iskrzą się poprzyczepiane diamenty; bransolety, pasy, pierścienie plują iskrami; (...) Skupiona, z oczyma szklistymi, podobna somnambuliczce, nie widzi anni rozjuszonego tetrarchy, ani swojej matki."
Joris-Karl Huysmans, Na wspak, 1884

SALOME
I will dance for you, Tetrarch. 
HEROD
You hear what your daughter says. She is going to dance for me. You do well to dance for me, Salome. And when you have danced for me, forget not to ask of me whatsoever you wish. Whatsoever you wish I will give it to you, even to the half of my kingdom. I have sworn it, have I not. 
SALOME
You have sworn it, Tetrarch. 
HEROD
And I have never broken my word.
 (...) 
SALOME [kneeling]
I would that they presently bring me in a silver charger ...
(...) The head of Jokanaan.

Oscar Wilde, Salomé, 1891

historia salomé, bo nie jana chrziciela, stała się jednym z ulubionych motywów literatury końca XIX wieka. nie bez związku ze sztukami plastycznymi, szczególnie malarstwem, które wpisując się w modny dla fin de siècle'u nurt przedstawiania kobiety fatalnej, na którą zresztą stylizowało się wiele dam i których bali, a jednocześnie podkochiwali się mężczyźni. oto babilońska księżniczka wspomniana dość rzeczowo w nowym testamencie, staje się uosobieniem wszelkich seksualnych cech, jakich poszukują dekadenccy mężczyźni. 

na cielesność, erotyzm salomé w literaturze zwrócił uwagę dopiero joris-karl huysmans, który przywołuje postać księżniczki urzeczony obrazem gustave'a moreau. na płótnie symbolisty zaprezentowany jest cały niepokój i niezwykłość sytuacji - w bogatej, orientalnej scenerii, w mrocznej sali tłoczą się postacie-cienie, obserwatorzy półnagiej księżniczki wskazującej na głowę jana chrzciciela, z której bije łuna rozświetlająca ciemną komnatę. postać salomé jest wyraźnie wyzywająca - części jej przykrytego ciała mają pobudzać wyobraźnię i rozmyślania na temat ich wyglądu bez ubrania, jej swobodna poza i konkretny gest podkreślają jej dominację i niezależność, która miała podniecać odbiorcę w taki sposób, jak podnieciła heroda. drugi obraz moureau, któremu poświęcił dużo uwagi huysmans w V rozdziale powieści au rebours, na wspak, przedstawia już sam taniec salomé, jego początek. ubrana w zwiewne szaty księżniczka rozpoczyna swój słynny erotyczny taniec, który tak bardzo rozjątrzył heroda, a któremu tak niewiele miejsca poświęcił oscar wilde w swoim dramacie. uzupełnił to doskonale richard strauss w swojej operze, rozpisując wspomniany w libretcie wilde'a taniec siedmiu zasłon na uwodzicielską orientalną melodię, do której śpiewaczka lub aktorka grająca postać tytułową wykonuje zmysłowy taniec polegający na stopniowym odsłanianiu lub zdejmowaniu siedmiu sukien, obnażając się ostatecznie przed herodem, co stanowi punkt kulminacyjny jego podniecenia.

Gustave Moureau, Zjawa, 1876

Gustave Moureau, Taniec Salomé, 1876
 "W dziele Gustawa Moreau, poczętym w oderwaniu od wszelkich danych Testamentu (...) [Salomé] była już nie tylko baletnicą, która lubieżnymi skrętami bioder wydziera starcowi okrzyk żądzy i rui, która niweczy energię, przełamuje wolę króla falowaniem piersi, drgawkami brzucha, dreszczykiem ud; stawała się w pewnym sensie bóstwem niezniszczalnej Rozpusty"

 Joris-Karl Huysmans Na wspak, 1884


szczególnie dzięki dramatowi wilde'a postać salomé urasta do symbolu nowego ideału kobiety, staje się  przeciwieństwem julii, przeciwieństwem romantycznej kochanki w ogóle - niewinnej, zależnej od mężczyzny, delikatnej. równie młoda i piękna salomé to kobieta, nie dziewczyna. z nudy czy niewytłumaczalnej potrzeby zemsty podporządkowuje sobie władcę i zrywa z konwenansami - żąda głowy mężczyzny, który odrzucił jej zaloty, bo zamiast spojrzeć na nią wolał oglądać się na boga. właśnie na bezwzględność i niesprawiedliwość potraktowania niedoszłego kochanka i ostateczną zgubę kobiety-modliszki zwrócił uwagę ilustrator pierwszego wydania salomé, aubrey beardsley. po otrzymaniu na srebrnej tacy głowy pięknego jana, która nie oprze się już najczulszym gestom, okaże się, że jego piękne włosy ociekają krwią, oczy są zamknięte na wieki, a usta, które tak chętnie chciała całować - zimne i odpychające. cały proces podporządkowania sobie mężczyzny skończył się katastrofą - oto kobieta fatalna, która najokrutniejszymi sposobami dociera do celu, aby przekonać się, że jednak nie była w stanie go osiągnąć. u beardsleya postać salomé nie jest już tak cielesna, raczej podkreślony jest jej demoniczny charakter niż ciało. potraktowane dekoracyjnie szaty i włosy księżniczki rozwiane na wietrze czynią z niej raczej czarownicę niż kochanicę z baśni tysiąca i jednej nocy. podczas gdy salomé moureau mami nas swoim seksapilem i olśniewa, salomé beardsley'a przeraża i niepokoi. 

Aubrey Beardsley, The Climax, 1893

Aubrey Beardsley, The Dancer's Reward, 1893

postać salomé była słynna także w świecie teatru, co było oczywiste ze względu na popularność dramatu wilde'a, a potem opery straussa. role demonicznej księżniczki zapewniały aktorkom sukces i rozgłos, a najlepsze interpretacje stały się niemal kultowe. chociaż nigdy nie zagrała tej roli, swoim alter ego uczyniła salomé aktorka sarah bernhardt, która schodziwszy ze sceny pozostawała biblijną femme fatale. na portretach fotografa nadara czy plakatach alfonsa muchy dostrzegalna jest mroczna osobowość aktorki, która uwielbiała nokturnowe stylizacje, spała podobno w trumnie, a u najlepszych secesyjnych jubilerów zamawiała biżuterię z motywami wężów, nietoperzy i pająków. popularność salomé jako kobiety fatalnej przeniósł się zatem ze świata sztuki w świat realny, ukazując w ten sposób jak zawładnąć modą i społeczeństwem przełomu wieków może jedna biblijna historia.

Alfons Mucha, plakat z Sarą Bernhardt, 1896

Sarah Bernhardt i jej stylowe łoże

demoniczna biżuteria Sary Bernhardt