jeszcze sto lat temu wielu miałoby kłopot z przyzwyczajeniem się do słów takich jak "malarka", "rzeźbiarka", "artystka", podobnie jak dzisiaj wciąż trudno nam normalnie wypowiadać żeńskie odpowiedniki zawodów takich jak "psycholog" czy "minister". było to związane z faktem, że do ostatnich dekad XIX wieku niewiele kobiet uprawiało zawodowo sztukę. wedle tradycji i konwenansów przysługiwało im wyłącznie zażywanie sztuki w zaciszu domowym; każda dziewczyna z
dobrego domu musiała opanować grę na pianinie, śpiew, taniec lub haft. było to jednak amatorskie zajmowanie się sztuką, traktowane raczej jako hobby niż coś poważnego, nie wiązano tych działań ze sztuką, którą tworzyli mężczyźni – kompozytorzy, aktorzy, rzemieślnicy. mimo
to wraz z rozwojem ruchów emancypacyjnych, w których kobiety zaczęły domagać
się swoich praw, a także przewrotów kulturowych drugiej połowy XIX wieku, kiedy
coraz więcej kobiet zaczęło odważać się na podejmowanie męskich zajęć, sztukę
zaczęły tworzyć także kobiety. nie było to jednak łatwe, wiele z
nich z trudem otrzymało artystyczne wykształcenie, nie mówiąc już o sławie i
dokonaniach wybijających się na tle twórczości kolegów. jednak determinacja i
upór doprowadziły wiele z artystek do wyjścia z cienia mężczyzn i zdobycia
uznania w świecie sztuki.
kobiety decydujące się na tak przełomowy krok musiały mieć w sobie wiele odwagi, a przede wszystkim pewności siebie i przekonania, że są w stanie dorównać mężczyznom. w świecie, który nie dawał kobietom wstępu na wyższe uczelnie, oraz gdzie za stosowne zajęcie dla kobiet uznano rolę pani domu, sam pomysł walczenia o równe traktowanie artystek na równi z artystkami wydawał się nierealny. jednak na przykładzie wielu kobiet owych czasów można zauważyć, jak silna była potrzeba zdobycia prawa do artystycznego wyrazu, otrzymania możliwości wystawiania swych prac razem z mężczyznami, a wreszcie jak kusząca była międzynarodowa sława i uznanie. w sztuce polskiej do pierwszych kobiet, którym udało się malować i tworzyć w sposób niezależny, a także traktować to zajęcie jako pracę zarobkową była olga boznańska.
jednak największy przełom miał nastąpić dopiero na początku XX wieku -w okresie dwudziestolecia międzywojennego tworzyło bowiem wiele kobiet, z których znacząca część uzyskała rozgłos i uznanie.
zofia stryjeńska urodziła się w zamożnej rodzinie
szlacheckiej i wychowywała w krakowie. już od wczesnych lat wykazywała talent
malarski i od roku 1907 rozpoczęła się jej edukacja malarska w średnich szkołach przeznaczonych tylko dla kobiet. chcąc uczyć się u najlepszych i realizować ten sam program, co mężczyźni, stryjeńska wyjechała w roku 1911 do monachium i w przebraniu mężczyzny, posługując się dokumentami swojego brata, zdała egzamin
wstępny celująco, dzięki czemu udało jej się przez rok uczyć się malarstwa w jednej z najlepszych akademii malarskich w ówczesnej europie. jej twórczość wiążę się z działalnością grupy rytm, inspirującą się sztuką ludową i dekoracyjnością. dzieła stryjeńskiej idealnie wpisywały się w ten nurt, szczególnie przedstawienia z sześciu panneau zaprojektowanych i wykonanych na światową wystawę sztuk dekoracyjnych, która miała miejsce w paryżu w roku 1925. pawilon wystawiony przez polskę został obsypany nagrodami. w muzeum narodowym w warszawie znajduje się fragment słynnego panneau, które autorka sama pocięła, aby łatwiej było transportować ogromne płótno. obraz przedstawia lipiec i sierpień, bowiem tematem pracy były zajęcia polskich chłopów wpisane w pory roku.
Zofia Stryjeńska, Lipiec-Sierpień, 1925, MNW
obraz stryjeńskiej jest wyjątkowo barwny i dekoracyjny, dostrzegalne są w nim właśnie elementy sztuki ludowej. dwie postaci męskie zaopatrzone są w atrybuty kojarzone z latem - kłosy zboża czy snopki siana. sami mężczyźni nie są jednak wiernym przedstawieniem polskich chłopców, są raczej postaciami ze słowiańskiej mitologii, którą stryjeńska głęboko się interesowała. przedstawienie, jak i cała twórczość malarski, mają w sobie elementy baśniowości, postacie malowane płasko i w sposób fantazyjny kojarzą się raczej z bohaterami legend niż prawdziwymi ludźmi z krwi i kości. jest to charakterystyczne dla twórczości artystki - choć jej dzieła niosą echa sztuki ludowej, trudno o zidentyfikowanie konkretnych elementów polskiej wsi; ani stroje, ani wygląd postaci nie są realistyczne. ich dekoracyjność i urok sprawiły jednak, że projekty stryjeńskiej długo zdobiły porcelaną z ćmielowa czy pudełka do czekoladek firmy wedel.
praca artystki zapewniła jej sławę i uznanie, jednak mimo faktu, iż była uważana
za kobietę sukcesu, jednak jej życie nie
należało do najszczęśliwszych. owszem, na wspomnianej wystawie
otrzymała aż cztery grand prix (podobnie jak inni artyści tego pawilonu, przez to wystawała okazała się bodaj największym sukcesem polskiej reprezentacji na tej klasy konkursie), jednak w życiu prywatnym często zaliczała porażki:
dwukrotnie rozwiedziona, często wplątywała się w związki z niewłaściwymi
mężczyznami. jej pierwszy mąż, karol stryjeński, wielokrotnie wysyłał ją do szpitala
psychiatrycznego. jej zachowywanie odbiegało od typowo kobiecego; wedle anegdot
ganiała za mężem po zakopanem przekonana o jego zdradach, była kobietą pozbawioną instynktu macierzyńskiego (znienawidziła siebie po urodzeniu pierwszego dziecka, swoich synków kładła w szufladach, żeby ich
płacz nie przeszkadzał jej w malowaniu). we wspomnieniach jej wnuków często
porównuje się ją do czarownicy bez uczuć. jej zachowanie pozostaje w całkowitej sprzeczności do charakteru jej dzieł - radosnych, barwnych. mimo szybkiego sukcesu, poprzez niepowodzenia życiowe i trudną sytuację polityczną zaczęła tworzyć autoplagiaty swych dzieł, dostając za to śmieszne pieniądze. umarła w samotności w roku 1976 w genewie.
kobieta fatalna
stryjeńska jest uznawana za pierwszą kobietę, która
przełamała stereotypy i ryzykowała wiele, by stać się pełnoprawną artystką. do
tego stała się pierwszą polką znaną szerszej publiczności. w jej ślady szły
kolejne kobiety wyzwolone, a najbarwniejszą z nich jest z pewnością tamara łempicka. była to postać tajemnicza i jednocześnie pociągająca dzięki umiejętności świadomego kreowania własnego wizerunku i manipulowania faktami. odziedziczone po pierwszym mężu, tadeuszu łempickim, nazwisko często zapisywała przez "l" albo przedstawiała się z przedrostkiem "de" dla podkreślenia szlacheckiego pochodzenia. istotnie urodziła się w zamożnej rodzinie polaków, nie wiadomo jednak kiedy i gdzie. wedle niektórych źródeł mogła urodzić się w warszawie, ona sama jednak ukrywała swoje polskie korzenie i wolała grać rolę obywatelki świata, mieszkając w najważniejszych miastach sztuki - moskwie, paryżu, nowym jorku... była
kobietą o silnej osobowości i już od małego dziecka symulowała choroby, by zmuszać rodziców do wakacji we włoszech, gdzie mogła
poznawać arcydzieła renesansowego malarstwa. skutki tych wycieczek widoczne są w jej obrazach, będących daleką trawestacją manieryzmu; sama utrzymywała, że uczyła się malarstwa bezpośrednio z obserwacji dzieł, jednak brała kilka lekcji malarstwa. faktyczny brak profesjonalnego wykształcenia nadał charakterystyczny styl portretom łempickiej - są one zdeformowane, wyraziste, zmanierowane. szczególnie widoczne jest to w aktach, których kobiety praktycznie nie malowały. te, którym udało się dostać na wyższe uczelnie plastyczne odmawiano mimo wszystko malowania z nagim modelem, obowiązkowych zajęć dla mężczyzn, dzięki którym uczyli się anatomii i proporcji ludzkiego ciała. łempicka radziła sobie jak mogła - wedle anegdot zapraszała ludzi prosto z ulicy i zachęcała ich do pozowania nago. swoją sławę zawdzięcza nie tyle wyrazistej
twórczości, ale samej osobowości. celebrowała proces twórczy, malowała w pełnym makijażu i wyjściowych sukniach,
portretowała najznakomitszych przedstawicieli
paryskiej śmietanki. przełamywała konwencje nie tylko stylem pracy jako
malarka, ale również skandalami obyczajowymi – dawała po sobie poznać, że jest
biseksualistką, widać to było także w jej obrazach. malowanie aktów również było zaskakujące, bo kobietom przysługiwało głównie malowanie pejzaży i martwej natury. obrazy łempickiej zaś odpowiadają jej osobowości, bardzo często ich bohaterkami są kobiety.
Tamara Łempicka, Lassitude (Znużenie), 1927, MNW
postać na obrazie lassitude (znużenie) z 1927 nie jest kruchą i uzależnioną od mężczyzn istotą. widzimy silną,
masywną kobietę o nietypowej, wręcz hermafrodycznej urodzie. wypełniająca szczelnie ramy obrazu, ubrana w ciemne, ponure barwy kobieta jest nieszczęśliwa, ze spuszczonym wzrokiem zdaje się nad czymś rozmyślać. ma na palcu obrączkę - z pewnością jest to młoda mężatka, jej mina zwiastuje nieudany związek. ma to na pewno analogię w życiu osobistym artystki; ona sama szukała szczęścia z różnymi mężczyznami i kobietami, nie znalazłszy go w latach 30. popadła w depresję, co wiązało się również z ucieczką z nowym partnerem do stanów zjednoczonych. kobieta z obrazu nie przypomina łempickiej - jest zdeformowana, ma nienaturalnie duże dłonie, brak w niej powabu i seksapilu, którym epatowała artystka nawet w trakcie tworzenia. brak także typowego dla późniejszej twórczości erotyzmu, który nadawała nawet portretom swojej nieletniej córki. jest to obraz wyjątkowy na tle ekscentrycznej maniery art deco przedstawiającej kolorowe życie kobiety niezależnej, kobiety kultowej, femme fatale. jest to raczej portret kobiety złamanej, która mimo pozowania na gwiazdę ma swoje słabości i czuje się niezadowolona z własnego życia. czy jednak jest to autoportret mentalny samej łempickiej?
ograniczona przestrzeń
kobiety wytyczające szlak następnym pokoleniom artystek powinny być niezależne i samodzielne, a zarówno stryjeńska jak i łempicka nosiły nazwiska swoich mężów. samo małżeństwo, choć traktowane jako kolejny konwenans do przełamania, nie było uważane jako forma zniewolenia. bardzo często artystki wychodziły za swoich kolegów po fachu, było
to tak częstym zjawiskiem, że nawet mówiło się, iż kobiety starają się o wstęp
na wyższe uczelnie malarskie w poszukiwaniu mężów. często jednak związki wynikające z artystycznego pokrewieństwa dusz dawały wspaniałe efekty twórcze, do dzisiaj znane są pary podpisujące są razem pod wspólnymi projektami, co było niezwykłe mając na uwadze fakt, że panowała nadal powszechna opinia jako że kobieta nie jest stworzona do tworzenia sztuki. jednym z najsłynniejszych tego typu par był władysław strzemiński i katarzyna kobro, którzy stanowili niezwykle zgraną parę artystów, ale osobno również tworzyli rzeczy, dzięki którym niezależnie zasługują na swoje miejsca w historii sztuki - on jako malarz, ona - jako rzeźbiarka. spotkali się w rosji, podobno w szpitalu w trakcie I wojny światowej, gdzie kobro jako wolontariusza pielęgnowała strzemińskiego, już wtedy z amputowaną ręką i nogą. szybko pobrali się i uciekli do polski, dzięki czemu kobro uzyskała polskie obywatelstwo, bowiem była rosjanką. ich wspólna twórczość zapowiadała się
pomyślnie – razem tworzyli w duchu rosyjskiego konstruktywizmu, razem wydawali awangardowe traktaty teoretyczne [Kompozycja przestrzeni. Obliczanie rytmu czasoprzestrzennego (1930)]. jednak
połączenie dwóch wyraźnie zindywidualizowanych i silnych charakterów z
czasem doprowadziło do tragedii i rozpadu rodziny. na pogorszenie stosunków
miały wpływ zarówno warunki polityczne, jak i komplikacja codziennego życia
związana z kalectwem strzemińskiego. do
tego narodziny córki spowolniły pracę twórczą kobro, przez co potem trudno było
jej zarobić na siebie i córkę.
Katarzyna Kobro, Siedząca figura kobiety, 1920-1930, MNW
prezentowana rzeźba, choć nie wpisująca się w cykl rzeźb-instalacji przestrzennych charakterystycznych dla artystki często porównywaniem talentem do malewicza czy mondriana, mówi dużo o doświadczeniach artystki. ze wspomnień niki strzemińskiej dowiadujemy się o brutalności jej ojca – często niszczył on rzeźby żony, bił ją i wyniszczał psychicznie. sama kobro w chwili najgorszej nędzy zmuszona była spalić wszystkie drewniane prace, aby ogrzać dom. dodatkowo jej sytuacja pogorszyła się podczas II wojny światowej – jako rodowita rosjanka i zwolenniczka awangardowych opcji politycznych poddana była represjom, co także wiązało się z wyrzucaniem jej prac, które potem zbierała na śmietnikach. ostatnie dni jej życia upłynęły w męczarniach – chora na raka, gnębiona przez męża i zbędna jako artystka umarła kobro w łodzi, mieście do dzisiaj kojarzonym z twórczością tej nietypowej pary.
silne, niezależne, samodzielne?
zauważmy, że wszystkie trzy z prezentowanych artystek nie
miały łatwego życia. mimo potrzeby dorównania mężczyznom i dogonienia ich, często cierpiały przez swoich mężów. choć próbowały zatracić się w
sztuce i pielęgnować sukces, złamały się pod wpływem dominacji mężczyzn. więc
czy naprawdę mamy do czynienia triumfalnym efektem walki kobiet o swoje miejsce w świecie sztuki? na pewno
dostrzegamy wagę tej próby i dokonania, które pozwoliły pokoleniom następnych
artystek, aż do dziś, przełamać stereotypy i uzyskać prawo do stworzenia
sztuki, która nie ustępuje dziełom mężczyzn. Sztuka kobieca była inna – wrażliwsza, obfitsza
we własne doświadczenia czy indywidualny styl, a także wyobrażenia i fantazje. choć artystki te nie były szczęśliwe w życiu prywatnym, udało im się osiągnąć sukces na
pewnym etapie ich życia i ostatecznie wyjść z cienia mężczyzn. wiązana z szaleństwem, powodująca depresję czy zakropiona łzami sztuka pierwszych polskich kobiet-artystek staje się dla nas świetną pamiątką czasów, kiedy kobiety walczyły o swoje prawa i kiedy przeciwności losu zachęcały do głosu w sztuce, a nie kłótni o parytety.