Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 22 lutego 2010

prostytutki

być może wydaje się to mocnym tematem, aczkolwiek zastanawiam się od jakiegoś czasu, dlaczego prostytutki pojawiają się w malarstwie wielu twórców, niezależnie od czasów, a może raczej dlaczego jeszcze w XIX i na początku XX wieku każdy przejaw niesmacznego aktu nazywano wulgarnym, epatującym prostytucją.
cóż, odpowiedz na pierwsze pytanie wydaje się prosta - jeszcze do XIX wieku w większości aktów malarzom pozowały prostytutki, bowiem tylko te "panny wolnych obyczajów" mogły zdobyć się na ukazanie nagości swojego ciała i pozwolić na utrwalenie go na płótnie. w sumie to zastanawiam się, czy była to jakaś ich wola, czy po prostu malarze wynajmowali panie do pozowania do aktów. trudno znaleźć informacje na ten temat, w każdym razie druga część refleksji - jeśli w końcu ukazał się kobiecy akt, uznawano go za niesmaczny, prowokacyjny, a obraz często był niedoceniany czy zdejmowany z wystaw. mam przykłady.

prostytutki rzekome

te, które zapisały się w historii dzięki pozowaniu w sławnych obrazach, obsmarowywanych przez krytyków tuż po ich ukazaniu. wiele znanych portretów nagich kobiet uznano za wulgarne, choć przedstawiały tylko nagie kobiece ciało, tak wielbione przez tycjana i innych malarzy ukazujących boginie, szczególnie wenus. jednak popularny obraz edouarda maneta olimpia, choć wzorowany na wenus tycjana czy śpiącej wenus giorgione, został uznany za profanację tego tematu, za sprowadzenie ukazania nagiej kobiety do strefy profanum, ukazując zwykłą prostytutkę leżącą wyzywająco na łożu. wielu porównywało manetową olimpię do zwłok, bowiem niezwykle blady kolor jej skóry przywoływał skojarzenia z kostnicą czy wampirami. szczególnie zapadła mi w pamięć opinia geronte'go "to hotentocka wenus z czarnym kotem, ukazana kompletnie nago na łóżku, jak trup". tak, okazuje się, że w XIX wieku wrażliwość na piękne kobiece ciało sprowadziła się do porównywania jej go worka z mięsem i kośćmi, niemalże jak w ascetycznym średniowieczu.
Olimpia, Edouard Manet, 1863

ciekawa wydaje mi się także dysputa dotycząca obrazu mniej znanego johna singera sargent, angielskiego malarza o pochodzeniu włoskim, który wywołał oburzenie swoim obrazem madame x (madame pierre gautreau). wydawałoby się zwykły portret wytwornej damy spoglądającej w nieokreślony punkt poza ramami obrazu. odziana w nieco ekstrawagancką suknię z odważnym dekoltem, wydaje się jakby nie przejmować kąśliwymi uwagami ówczesnych krytyków. otóż portret uznano za pornograficzny, a "prawie ramiączko sukni było opuszczone z ramienia modelki - quelle horreur!". salon paryski odmówił wystawienia obrazu, który niemal przyczynił się do klęski samego malarza. dziś spoglądam na obraz; ramiączko poprawiono i znajduje się nadal na swoim miejscu, a poza samej modelki w dzisiejszych czasach chyba niczym nie może szokować.

Madame X, John Singer Sargent, 1884

prostytutki udowodnione


przykładem może być obraz sandro botticellego narodziny wenus. w niezwykłym artykule wprosta z 31 stycznia 2010, który traktuje o chorobach modeli najsławniejszych obrazów świata, przeczytałam o odkryciu zmian gruźliczych na patrycjuszce simonetcie vespucci, pozującej botticellemu jako wenus. problem w tym, że nie ma co martwić się o zdiagnozowaną za późno gruźlicę szanownej szlachcianki, bowiem najprawdopodobniej vespucci pozowała botticellemu tylko do namalowania twarzy; reszta ciała zaś należy do anonimowej prostytutki, której nazwiska niestety już nigdy nie poznamy, bo - do dziś zresztą - uważa się, że panie sprzedające swoje ciało niegodne są ludzkiego zainteresowania.

Narodziny Wenus, Sandro Botticelli, 1482-85

kolejnym przykładem mogą być obrazy późniejszego twórcy, pabla picassa, te z okresu błękitnego, w których malarz przedstawia osoby "z marginesu społecznego". obrazy z okresu błękitnego zaczęły powstawać, jak mówi sam picasso „(...) bo stale myślałem o casagemasie” - mówił picasso. jego serdeczny przyjaciel carlos casagemas zastrzelił się 17 lutego 1901, mając zaledwie 20 lat." po tych wydarzeniach malarz odkrył tragiczną stronę życia portretując tych, którzy według społeczeństwa nie mają nadziei na lepsze życie, zatem ludzi ubogich, złodziei i prostytutki. myślę, że jeden z błękitnych aktów można uznać za portret prostytutki. być może malarz uchwycił ją podczas osobistej tragedii kobiety, która wie, że jej życie jest pozbawione szczęścia, a także i wolności, bowiem ograniczona jest ona zachciankami obcych mężczyzn, a żyje ze sprzedawania swojego ciała.

Akt niebieski, Pablo Picasso, 1902