renesans, który narodził się we włoszech, rozprzestrzenił się na całą europę, a wybitną jego odmianą była ta, która powstała "po drugiej stronie alp", ale nie w niemczech i innych państwach północy, lecz w niderlandach. artyści przełomu wieków XIV i XV, a zatem jeszcze przed wystąpieniem lutra, które całkowicie oddzieliło północ od południa, także na polu sztuki, tworzyli dzieła inspirowane włoskimi (choć nie zawsze stać ich było na wycieczki do wiecznego miasta), jednak inspiracje te były bardzo ciekawie wykorzystywane, przetransponowane na charakter północny, jakby ochłodzone, ale bliskie rzeczywistości życia codziennego.
zanim jednak urodził się bruegel, na scenie historii sztuki krótkie wystąpienia mieli mniej znani, ale zasłużeni mistrzowie.
ROBERT CAMPIN
działający na terenie dzisiejszej belgii malarz urodzony w 1380 roku, który nazywał się najprawdopodobniej robert campin, jest uważany za prekursora renesansu północnego. zachowało się kilka dzieł tego twórcy, niektóre są mu przypisywane z większym bądź mniejszym przekonaniem, jednak wiadomo, że jego najważniejszym dziełem był tryptyk - nastawa ołtarzowa zwana ołtarzem z merode, przedstawiający w centralnej części scenę zwiastowania. już na podstawie tego dzieła można scharakteryzować twórczość campina; był on malarzem scen religijnych, które jednak z powodzeniem mogłyby być uznane za rodzajowe - postaci świętych nie są wyróżnione nimbami i przedstawione są w trakcie wykonywania świeckich zajęć, w otoczeniu realistycznej przestrzeni wnętrz współczesnych malarzowi. klęczący w lewym panelu fundatorzy mają za swoimi plecami fragmenty architektury miejskiej, podobnie jak cieśla józef, siedzący w pracowni, przez której okna widać część miejskiego pejzażu. znajdująca się w centrum scena zwiastowania to przede wszystkim prezentacja dobrze wyposażonego bogatego belgijskiego domu, a także talentu autora do odmalowania załamujących się szat anioła i maryi. znajdujące się w otoczeniu marii symboliczne przedmioty pozwalają na rozpoznanie sceny zwiastowania. w kilku innych wersjach zwiastowania powtarzają się wymienione cechy, a obraz madonna przed osłoną komina znajdujący się w national gallery w londynie pokazuje niejako kwintesencję poszukiwać malarza - udaje mu się przedstawić piękną kobietę ubraną w modną suknię, karmiącą krągłą piersią leżące na jej kolanach nagie dzieciątko. to, co przykuwa uwagę to nie tylko coraz poprawniej wykreślana perspektywa wnętrza, widoczna na wcześniejszych obrazach, ale przede wszystkim pomysł na zachowanie średniowiecznego nimbu nad głową maryi - przy gruntownemu wpatrzeniu się odkrywamy, że jest nim wiklinowa osłona kominka.
campin malował też portrety, jedne z pierwszych w północnym renesansie.
Robert Campin, Tryptyk de Mérode, 1420-28, Metropolitan Museum of Art, NY
JAN VAN EYCK
urodzony w 1390 roku, a zatem żyjący niemal równolegle do roberta campina, jan van eyck, jest uważany za jednego z najwybitniejszych artystów renesansu północnego. jednak nie powinien być on kojarzony jedynie ze słynnym portretem małżonków alnolfinich, ale z założeniem szkoły niderlandzkiej, która działała w gandawie w pierwszej połowie XV wieku. malarze z tego środowiska wynaleźli farby olejne, a czasem mówi się, że wynalazcą ich był sam van eyck., która pozwoliła na precyzyjniejsze malowanie szczegółów obrazu, lepszy połysk i barwy, a także na dłuższy proces pracy i możliwość dokonywania poprawek, dzięki czemu łatwiej było realistycznie odwzorowywać rzeczywistość. van eyck był przedstawicielem realizmu, który potrafił bezbłędnie namalować miękkość futra czy połysk metalowego żyrandola.
wraz z na wpół legendarnym bratem hubertem stworzył drugie słynne dzieło - wielki ołtarz dla katedry św. bawona, zwany potocznie otłarzem gandawskim czy ołtarzem mistycznego baranka. ołtarz ten składa się z dużej sceny z grupą deesis, przedstawiającą chrystusa na tronie w otoczeniu jego pośredników - marii i jana chrziciela, których postacie mają nawiązywać do znajdującej się poniżej sceny centralnej z adoracją mistycznego baranka. obraz ten przedstawia pełną symboli wizję, w której na ołtarzu stoi jezus chrystus pod postacią baranka, z którego piersi leje się wprost do kielicha krew - ciało i krew chrystusa. wokół znajdują się aniołowie i śmiertelnicy czczący baranka.
Jan i Hubert van Eyck, Ołtarz Gandawski, 1426-32, katedra św. Bawona, Gandawa
Jan i Hubert van Eyck, Adoracja Mistycznego Baranka (fragment)
ROGIER VAN DER WEYDEN
następcą van eycka (choć nie miał on swoich uczniów, czyli bezpośrednich następców) można nazwać rogiera van der weydena, który tak jak wielu malarzy szkoły niderlandzkiej, korzystał z twórczości mistrza. wedle niektórych informacji van der weyden był uczniem mistrza z flemalle, dzisiaj identyfikowany z robertem campinem. dla twórczości van der weydena charakterystyczne jest połączenie szczegółowej obserwacji, ekspresji oraz ikonograficznej pomysłowości, ale przede wszystkim postać bladej maryi w scenach śmierci jezusa na krzyżu. van der weyden bowiem jest twórcą najlepszych w renesansie północnym scen śmierci czy zdjęcia z krzyża, chociaż podejmuje także inne typowe tematy religijne: zwiastowanie, narodziny jezusa, sąd ostateczny, czy za campinem i van eyckiem - portrety.
Rogier van der Weyden, Zdjęcie z krzyża, 1435, Prado, Madryt
Rogier van der Weyden, Św. Łukasz portretujący Madonnę, 1435, Museum of Fine Arts, Boston
Rogier van der Weyden, Sąd Ostateczny, 1445-52
był uczniem rogiera van der weydena, pojawił się w brugii w roku 1465 i wkrótce dołączył do gildii św. łukasza w tym najważniejszym dla sztuki niderlandzkiej mieście. poza kilkoma płótnami, obecnie malarz też jest zapomniany, więc trudno uwierzyć w to, że dla niemieckich romantyków był jedną z podstawowych inspiracji. twórczość memlinga to synteza dokonań rogiera van der veydena oraz doświadczeń zaczerpniętych z innych źródeł, przy umiejętnym posługiwaniem się perspektywą i realistycznym przedstawieniem nieco wydłużonych postaci - "obrazy memlinga nacechowane są liryzmem, spokojem, czystym i harmonijnym kolorytem oraz miękkim modelunkiem, manierą wysmuklania ciał i wielością szczegółów. przy zachowaniu zdobyczy warsztatowych jana van eycka, jego malarstwo skłania się ku manieryczności i wytworności, kojarzącej się z międzynarodowym gotykiem". dla polaków najwybitniejszym dziełem malarza jest sąd ostateczny, który wedle przekazów wykonany na zamówienie florenckiego kościoła został przechwycony w trakcie podróży statkiem do florencji przez gdańskiego kapra, który podarował obraz kościołowi mariackiemu. mimo epizodycznego przetrzymywania obrazu w luwrze czy berlinie, powrócił on do gdańska w XIX wieku, jednak obecnie znajduje się muzeum narodowym, a w kościele wisi jego kopia.
Hans Memling, Sąd Ostateczny, 1467-71, MNG
HUGO VAN DER GOES
ostatnim z kręgu słynnych malarzy szkoły niderlandzkiej jest hugo van der goes, który urodził się w 1440 roku i razem z hansem memlingiem należał do ostatnich przedstawicieli XV-wiecznego realizmu renesansu północnego. artysta nie sygnował i nie datował swoich obrazów. stosował wielkie formaty i malował postaci ludzkie naturalnej wielkości, co było rzeczą niezwykłą w sztuce niderlandzkiej tamtych czasów. w jego obrazach widać inspirację janem van eyckiem; zasady kształtowania obrazów stosowane przez van eycka stają się u niego skonwencjonalizowane, a jednocześnie pewne elementy jego dzieł zapowiadają manieryzm (układ form po przekątnych, głębia obrazu, ruchliwa i niespokojna linia).
Hugo van der Goes, Pokłon Trzech Króli, 1470, Gemäldegalerie, Berlin
Hugo van der Goes, Tryptyk Portinarich, 1475, Uffizi, Florencja
na koniec warto jeszcze poświęcić trochę uwagi malarzowi nietypowemu, którego twórczość była przeciwstawieniem do szkoły niderlandzkiej. gdy malarze wzorujący się na van eycku czy rogierze van der weydenie malowali sceny religijne za pomocą bliskich realizmowi, ale sugestywnych i znanych powszechnie symboli, hieronim bosch (hieronymus/jeroen anthoniszoon van aken z miasta hertogrnbosch) wykorzystuje w swoich obrazach symbolikę niemal alchemiczną, opierają się na starych przysłowiach czy własnych skojarzeniach, przez co dzisiaj większa część jego dzieł trudna jest do interpretacji. tym samym bosch nie był ilustratorem nowego testamentu, ale kaznodzieją, który podaje jego własne przemyślenia, najczęściej dotyczące grzesznego życia ludzkiego. jego najsłynniejsze obrazy to malownicza przestroga przed zboczeniem na drogę zła. najbardziej sugestywną wizją jest tryptyk ogród ziemskich rozkoszy, który składa się ze stworzenia ewy w biblijnym edenie na lewym skrzydle, sceny rozpusty na ziemi w centrum oraz wizji piekła w prawym skrzydle. w ten sposób bosch chce pokazać, że niejako powstanie kobiety i jej późniejsze dokonania są źródłem grzechu na ziemi, które przedstawione są w największej części tryptyku. znajduje się tam ten sam bajkowy pejzaż z edenu, ale jest on tylko tłem dla wybryków tłumu nagich postaci w towarzystwie zwierząt i hybryd, ilustrujących rozkoszne i grzeszne życie, za które będą oni ukarani w piekle. w piekle kończy się sielanka; jest ciemno, gorąco od pożarów, a przedmioty, które służyły wcześniej do popełniania grzechów (np. instrumenty, przy których się bawiono zapominając o dobrych uczynkach) stają się obiektami tortur dla potępionych.
podobny zabieg stosuje malarz w późniejszym tryptyku pt. wóz z sianem.
Hieronim Bosch, Ogród rozkoszy ziemskich, 1500, Prado, Madryt
Hieronim Bosch, Wóz z sianem, 1500-1502, Prado, Madryt
wyobraźnia boscha nie zna granic; hybrydy powstałe z połączenia ludzi, zwierząt i przedmiotów mają być uosobieniem tego, co najgorsze na ziemi, a trudne do wyobrażenia za pomocą zwykłej symboliki. widoczne jest to w tryptyku kuszenie św. antoniego, gdzie malarz stara się pokazać wszystkie pokusy, którym miał się oprzeć św. anton. za pomocą tradycyjnych czy przysłowiowych kombinacji malarz stara się w podobny sposób przedstawić alegorie siedmiu grzechów głównych.
trzeba jednak pamiętać, że bosch malował też obrazy religijne, w swej formie bliskie realistom niderlandzkim, przez co trudno przypisać im czasem jego autorstwo. gorliwa wiara malarza potrafiła jednak na wykorzystanie jego mistrzowsko opanowanego warsztatu i niewątpliwego talentu do zwykłych przedstawień, takich jak chociażby adoracja dzieciątka. gdy jednak "piekielna" wyobraźnia malarza pokornie chowa się, gdy zajmuje się on tematyką subtelną i radosną, wychodzi ona ze zdwojoną siłą przy pracy nad scenami ukazującymi te epizody z biblii, w których zło triumfuje. takim przykładem może być obraz chrystus dźwigający krzyż, na którym w tłumie karykaturalnie obrzydzonych postaci w sposób groteskowy (gryllo) uosabiających najgorsze grzechy świata aż trudno wyłapać postać samego jezusa, weroniki czy dobrego łotra - namalowanych zgaszonymi barwami, umęczonych, z przymkniętymi oczami.
Hieronim Bosch, Chrystus niosący krzyż, 1515-16, Museum voor Schone Kunsten w Gandawie